Jeśli Chiny twierdza że ich emisja stanęła w miejscu to trzeba im wierzyć. Tak samo jak w dane o ich wzroście PKB które są w stanie publikować szybciej niż kraje wysokorozwinięte a posiadające 1/100 ludności ich kraju
Chciałem Ci tylko przypomnieć że Polska po II WŚ nie była wolnym krajem i nie rozwijała się tak jak kraje zachodniej europy. Nie mamy niskoemisyjnego przemysłu, brak nam przede wszystkim elektrowni atomowych i nowoczesnego systemu przesyłu energii. UE narzuca nam skok cywilizacyjny o 50 lat na który nas po pierwsze nie stać a po drugie który nie ma nic wspólnego z ekologią. Sprawność farm wiatrowych w Polsce to mniej niż 10% i nie mogą być podstawą dla systemu elektroenergetyczne
go. Żywotność pomp ciepła jest krótsza niż okres zwrotu inwestycji, produkcja paneli słonecznych jest szkodliwa dla środowiska. Świetlówki energooszczędne zawierają rtęć a koszt energetycznych ich produkcji jest większy niż oszczędności po ich zastosowaniu. Turbodoładowane silniki małolitrażowe są nietrwałe. Wymieniać można bez końca.
Pozwolisz zatem że będę się opierał na okresowości w naszych dziejach odnośnie lodowców i globalnego ocieplenia. Danych o emisji gazów, pyłów i CO2 myślę że też nie warto pomijać bo przewyższają wpływ człowieka na Ziemię w stosunku 9 do 1.
No chyba że się wierzy w to co publikują ekolodzy tacy jak Al Gore.