Widzę, że nie chcesz słuchać mądrych osób, ale powtórzę.
1. Budżet maksymalny. ANI TYSIĄCA WIĘCEJ i tyle. Odejmij sobie 5 tys. i wtedy kupuj. Koszty benzyny/wyjazdów, szukania aut, przeglądów itp. Po kupnie przegląd z najpewniej wymianą płynów/klocków/tarczy/opon itp. Wszystko wyjdzie dopiero po kupnie. I ubezpieczenie na koniec trzeba też opłacić. A jak coś strzeli/zużyje się po pół roku, to nie ma płaczu, że nie ma za co wymienić.
2. Przejedź się wieloma autami różnych marek, z ciekawości. Nie bój sie notować/zapisywać uwag. Co in plus, a co in minus. To twoje pieniądze i czas przecież.
3. Auta w takim przedziale cenowym szuka się zwykle w okolicach. Absolutne maksimum to 100 km. Aut w tym przedziale jest dużo i spokojnie można powybierać na miejscu. Wyjątkiem są egzemplarze rzadkie, lub polecane z rodziny, znajomych lub po forach klubowych marek.
4. Absolutnie omijać komisy. To w zasadzie powinien być punkt zerowy :-) Nie będę uzasadniał dlaczego. No dobrze, poprzymierzać, pojeździć i popróbować różne auta w sumie możesz...
5. Podchodzić z rezerwą do ogłoszeń, na miejscu przy sprzedających nie udawać znawcy, ale człowieka zwyczajnie ogarniętego.
6. Nie napalać się, a już totalnie nie podczas oględzin auta.
7. Nie śpieszyć się, spokojnie zdążysz coś kupić. Czasem warto odpuścić, poczekać, a może wyskoczą nowe propozycje? No, chyba że auta potrzebujesz na przedwczoraj...
8. Na pierwsze auto kupować należy rozsądnie i bez zbędnych ekstrawagancji. Przynajmniej ja chciałbym szanować swoje pieniądze :-)
9. Przebieg jest ważny, ale tylko gdy jest oryginalny. W 99% nic on nie znaczy. I zdecydowanie ważniejszy jest tu stan techniczny.
10. Kwestia serwisowania. Zanim kupisz auto, ogranicz się do marek które możesz oddać zaufanym ludziom do naprawy/opieki. Znajomi mechanicy lub zaufane warsztaty.
I chyba tyle... ;-)