Ja obejrzałem w końcu nowego
"Wielkiego Gatsby'ego" - piękna scenografia, kostiumy, baśniowo i z przysłowiowym "jajem" oddany klimat epoki prohibicji - mi się to bardzo podobało, ale nie każdy musi lubić np. współczesną muzykę w czasie imprez lat 40. XX wieku. Na pewno dużo lepszy od poprzedniej filmowej odsłony, ale i tak może "skoczyć" do książkowego oryginału... DiCaprio używa tego samego zestawu min, co zwykle, ale nawet ja przyznam, że idealnie się sprawdził w swojej roli; pozostałe postacie również dość ciekawe, choć po przeczytaniu książki można poczuć mocny niedosyt.
Ode mnie
8/10, ale zależnie od osobistych preferencji ocena może spaść nawet o dwa oczka.