A mnie niestety dzisiaj wnerwili motocykliści. Urządzają sobie w górach zjazdy i "kładą się" na zakrętach niebezpiecznie blisko mijających ich z naprzeciwka aut. Nie wspominając o tradycyjnym wyprzedzaniu ma czwartego ponad 200 itd...
Procesje za to szczęśliwie ominąłem