Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1681530 razy)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 524
  • Venus as a goodboi

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 672

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Mówisz o sytuacjach w państwowych placówkach czy prywatnych

Prywatnych, tak mniejszych jak i takich całkiem dużych, z różnych branż zresztą.

Teraz np. mamy problem w obecnej mojej pracy przez to samo co opisałem. W zespole jest 15 osób. Wiadomo, kierownik nie ma łatwo żeby pogodzić plany każdej z nich i dać jej sensowny grafik.
ALE są dwie takie sztuki mocno uprzywilejowane - jedna "przy nadziei"  która może pracować tylko 8ki na pierwsze pół dnia. Ok. utrudnia to nieco innym pracę, ale jest łatwe do zrozumienia i wytłumaczenia, nawet przeze mnie :D
I druga, taka "stara pracownica" co to sama siebie ogłosiła "panią derektorową" i bierze wolne jak chce i kiedy chce. Np. jako jedyna ma pełny 4-dniowy długi weekend w Boże Ciało, nawet sam kierownik nie dał sobie tyle wolnego. I przez te dwie osoby pozostałe 13 ma tak rozpiździelone grafiki, że gacie spadają - np. dziewczyny zostają na 12 godzin w sobotę żeby ogarniać sprawy finansowe, a inni mają pracę na zasadzie dzień wolnego - dzień w pracy - dzień wolnego - dwa dni w pracy - dzień wolnego - dzień... Np. wczoraj przed południem kumpel, a po południu ja, mieliśmy samodzielnie ogarnąć cały własny dział, dostawę towaru z magazynu, wysyłki internetowe i jeszcze rezerwacje na przyszłość. Co się skończyło wiadomo jak.

A potem nie w/w dwie panie, ale ja i ów kumpel dostajemy po dupie, bo "nie mamy wyników". A jak mamy mieć, jak trzeba łatać dziury po innych, zamiast pracować na własne konto?

Na razie nikt głośno nie brzęczy na ten temat (tzn. komentarze nie wychodzą poza rozmowy przy kawie, czy innym papierosie), a kierownik udaje że sprawy nie ma, chociaż sam wyrabia kolejne nadgodziny. Pytanie, ile to potrwa.

PS. Jarku - system "sprawiedliwy dla każdego" już był, wiadomo z jakim skutkiem. Natomiast przesada w drugą stronę i jawne faworyzowanie kogoś kosztem innych, wbrew jakimkolwiek przesłankom poza osobistym widzimisię, to zupełnie inna para kaloszy.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline Tomatix

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 59
jako że zostałem zrzucony na teren wroga jakieś 1,5 roku temu, to donosze, niczym J-23 iż rachunki za 2 wojnę światową mają gotowe, ale się zastanawiają, czy nie doliczyć rozbiorów oraz Grunwaldu, bo im trawnik się zniszczył... J-23 kończy nadawanie i z chęcią by stąd spierdo... przepraszam, udał się do kraju spłacić dług :-) 
_______
Setius --> crybaby/bad horsie-->6505-->NoisyBox

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 222
Trzeci raz środkowy palec od mojego dyrektora w związku z wnioskiem o podwyżkę i awans.
Od dziś środkowy palec z mojej strony w każdej sprawie która nie jest zgodna z ramami mojego zatrudnienia i zakresem obowiązków.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Oczywiście jak zawsze przed sesją wykładowcy postanowili zrobić zaliczenia ze wszystkich przedmiotów w jednym terminie. Przez cały tydzień spałem średnio 3/4h. Uczyłem się wszystkiego... i wszystko ujebałem  :facepalm:
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 367
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Kurrrwa, otwieram lodówkę, a tam Danone przeterminowany.
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Jak tylko był dobrze przechowywany (czyli cały czas w lodówce), to nic mu nie będzie i miesiąc po terminie :P Najwyżej zagęstniki i stabilizatory puszczą trochę serwatki i będzie warstewka wody na wierzchu - odlejesz lub wymieszasz i zjesz ;) Tako rzecze mgr biotechnologii drobnoustrojów :P

Cytuj
Oczywiście jak zawsze przed sesją wykładowcy postanowili zrobić zaliczenia ze wszystkich przedmiotów w jednym terminie. Przez cały tydzień spałem średnio 3/4h. Uczyłem się wszystkiego... i wszystko ujebałem

Nie zazdroszczę, też miałem takie kombosy. Z tym, że jak jesteś w miarę na bieżąco z materiałem tak w przedostatnim miesiącu, to na końcówce nie musisz się w zasadzie uczyć. Siadasz na godzinkę czy dwie, przypominasz sobie co było, ewentualnie douczasz najnowszych zagadnień, i jedziesz.
Nie oskarżam kolegi o nic konkretnego, ale chodziłem na studia z masą takich którym się tylko z rzadka przypominało, że "ószyć" to się czasami jednak trzeba. Zwykle na ostatnią chwilę przed zaliczeniami/sesją. A potem było lamento, że nocki zarywali, że profesur gupi, że zaliczenia w jednym terminie (btw od czego macie starostę roku?) a i tak baniaki leciały.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline samuraj_jack

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Klasycznie, nie zmiennie. Architekci! To już taka stała w sumie.
A z nowości, coraz częściej zresztą spotykanych z racji bycia "na swoim"- każdy podwykonawca leci w klasycznego chuja jeżeli chodzi o terminy realizacji- i do tego oczywiście już się przyzwyczaiłem dlatego zawsze jakiś bufor zakładam- każdy inwestor leci w klasycznego chuja w kwestii rozliczeń - gorzej jak jeden z drugim nie płacą w ogóle. Za klasykiem "Własna firma to jest biznes i nie będę się prosić"- no kurwa niestety nie ;)

a tak na marginesie to rzadko bluzgam (ostatnio częściej) a w tym temacie to ze mnie wyłazi cham ;) Ale gdzie jak nie tu? :)
"Poznał też mowę zwierząt i posiadł umiejętność czytania w ludzkich myślach, ale jedno i drugie okazało się gówno warte"

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Ile jesteś "na swoim" ? :P 

Piszę z cudzysłowiem bo często mam wrazenie ze moja firma jest najmniej moja a bardziej np państwowa ;)
W sumie mamy przecież wielu wspólników pomijając klientów bo tu od jakiegoś czasu mam diametralny zwrot sytuacji.

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Zamówiłem dwa monitory i oczywiście jeden dotarł ze zjebaną matrycą :facepalm:

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Prawdopodobnie zajebali mi książkę na poczcie...
Jazz, Lounge, Downtempo

Online niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 044
A mnie dosłownie wszystko wkurwia do tego stopnia, że zaczynam mieć dosłownie na wszystko wyjebane :)
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 524
  • Venus as a goodboi
Alergia. Wysmarkałem dzisiaj chyba z dwa kartoniki chusteczek...

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline benkai

  • The Resolver
  • Gaduła
  • Wiadomości: 496
Alergia. Wysmarkałem dzisiaj chyba z dwa kartoniki chusteczek...
fexofenadyna

Nawet mi nie wspominaj, miałem po tym gównie takie uczulenie, że ja pierdole :D I to po pierdolonym oryginale, a nie jakimś generyku :D Magia, c'nie ? Uczulenie na lek przeciwuczuleniowy. Takie rzeczy tylko w erze.

Offline youshy

  • Facebook follower No.1
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 457
  • Why do you wear that stupid mansuit?
    • Brudne Brzmienie
Wkurwiają mnie chomiki moich współlokatorów. Małe, praktycznie nic nie robiące, pojebane stworzonka. Plus, dziewczyna mojego współlokatora (która, notabene z nami mieszka) chce mieć tych chomików coraz więcej - aktualnie, wraz z młodymi jest ich dziewięć.

Dziś wróciłem na mieszkanie i przed moimi oczyma przebiega taka mała, biała kulka futerka - okazało się, że wyżej wspomniana dziewczyna nie domknęła klatki chomikom i aktualnie zapierdalają sobie po całym mieszkaniu. Mam taką cichą nadzieję, że jak jutro wrócą to już totalnie wszystkie chomiki spierdolą z klatki i będą ich szukać wszędzie. Jedyny plus jest taki, że w końcu po sobie posprzątają i, może, sprzedadzą te chomiki w pizdu.
Spoiler

A może będę chamski i pomogę się im ukrywać? Hm...
« Ostatnia zmiana: 08 Cze, 2014, 01:13:40 wysłana przez youshy »
"To, że nie mam projektu, nie znaczy, że nie mam projektu"

Profile na Tonexa, Kempera i inne -> https://brudnebrzmienie.pl/

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
KTO KURWA W WIEKU 21 LAT MA CHOMIKI?!!

Człowieku. Gdyby nagle w oparach siarki pojawił się szatan i powiedział mi "możesz znowu mieć 21 lat, ale musisz hodować pierdolone chomiki" - zgodziłbym się bez wahania.

Nadałbym im imiona, karmiłbym, przemawiał do nich czule, a wieczorami puszczałbym im Heavy Metal Hamsters zespołu Helloween, z taśmy.

Spoiler

Offline mondomg

  • Uroczy Troll Maruda
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 293
    • mondomg blog
@youshy przygarnij kota. Tylko takiego prawdziwego tym razem

Offline youshy

  • Facebook follower No.1
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 457
  • Why do you wear that stupid mansuit?
    • Brudne Brzmienie
@youshy przygarnij kota. Tylko takiego prawdziwego tym razem

Żebyś wiedział, jakby zostali na następny rok ze mną na mieszkaniu to bez wahania bym sobie przygarnął kotka i nazwałbym go Destrukcja. Albo Śmierć. Bądź też Domestos.

Albo Joffrey Baratheon :D
"To, że nie mam projektu, nie znaczy, że nie mam projektu"

Profile na Tonexa, Kempera i inne -> https://brudnebrzmienie.pl/

Offline samuraj_jack

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Ile jesteś "na swoim" ? :P 

Piszę z cudzysłowiem bo często mam wrazenie ze moja firma jest najmniej moja a bardziej np państwowa ;)
W sumie mamy przecież wielu wspólników pomijając klientów bo tu od jakiegoś czasu mam diametralny zwrot sytuacji.
Raczkuje roczkuje, rok będzie za chwilę, wcześniej to standard czyli jako druga praca aż w pewnym momencie tej drugiej okazało się być za dużo ;)
Jakoś ciągle w stresie mi się żyje, z powodów, któreś tam Panie ładnie schował. Ile było emocji jak zalało segregator z fakturami... kino grozy w trzech aktach ;)
"Poznał też mowę zwierząt i posiadł umiejętność czytania w ludzkich myślach, ale jedno i drugie okazało się gówno warte"

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
No no, rok a już taka niechęć. Architekci to nacja któa nie powinna zostac dopuszczona do wykonywania zawodu  dopóki nie przepracują roku na budowie realizując projekty innych a później własnych. Jakby jeden z drugim musieli sfinalizować własne wypociny szybko by sie nauczyli nie pierdolić bzdur i przelewać ich na papier. Lewitujące półki, montowanie nierdzewki do świetlików lub szyb okiennych to był dla mnie standard, no i święte słowa " oj panie Jarku jakoś sobie poradzicie" lub tez nieśmiertelne " wszystkie wymiary należy sprawdzić na budowie i skonsultować z projektantem. To ostatnie zawsze doprowadza mnie do  kurwy jasnej .

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
No, i potem szafki się nie otwierają, półki nie mieszczą, uchwyty nie pasują... W skrajnym przypadku się rżnie pilarką nowe meble, bo nie wchodzą tam gdzie wejść powinny. A przecież wejść muszą. Bo projektant źle wyliczył, a potem jeszcze tępy budol postawił tak jak mu było wygodnie.

Co to za różnica centymetr w jedną czy w drugą. Albo pół metra nawet, a i takie sytuacje bywały, że np. wg planu ściana miała (na przykład, dokładnych cyfr już nie przytoczę bo nie pamiętam, ale różnica była rzędu 50-60cm, a wszystko docięte co do milimetra) 6,5, a realnie 6m. Plus podłoga nie trzyma poziomu, ściany pionu, okna są a miało ich nie być, ściany w które trzeba wwiercić stelaże postawiono z karton-gipsu...

No i "norma" organizacyjna - płytek na ścianach nie ma, paneli na podłogach nie ma, prądu w gniazdkach nie ma, światła nie ma, wody nie ma. Ale masz montować meble. Ciekawe tylko kurwa gdzie i jak :facepalm:

I finalnie na kogo się zwala winę? Na meblarzy! Bo przecież architekt jest nieomylny, a budole "mają ciężko" i "mogą się pomylić". Zresztą temat budoli to jest fogle inna para kaloszy.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
mnie wkurwiają perkusiści... jeden taki zdecydował się dołączyć do zespołu, milczał przez długi czas na temat postępów z materiałem, a teraz przed dużym koncertem w Proximie rezygnuje...
facebook.com/Musza.MorningWood