(...) gdyby tak wszyscy ludzie na każde dziesięć minut spędzonych na krytykowaniu innych poświęcali jedną minutę na krytykę i zmiany u siebie samych, świat byłby taki piękny. Ale ja właśnie z tego powodu piszę tak mało, bo właśnie zanim kogoś skrytykuję, to zastawiam się pół dnia, czy aby ja gdzieś nie nawalam.
Ja mam czworo dzieci, mam też porównanie z innymi dziećmi w tym samym wieku, i nie jest tak, że to ja chwalę swoje dzieci, bo tak potrafi każdy, ale chodzi o to, że to inni nie mogą się nadziwić, że małe dzieci (Jonasz ma 2 lata i 7 miesięcy, Miłka ma 17 miesięcy) słuchają się jak żołnierze, wykonują komendy bez szemrania, a nie musztruje ich jakoś specjalnie.
Zwyczajnie kiedy coś mi podają to mówię "dziękuję", kiedy ja coś im podaję to mówię "proszę bardzo", kiedy wchodzę do pokoju to mówię "dzień dobry", jak wychodzę to mówię "dowiedzenia".
Żadnych cudów, ale dzieci są świetnymi obserwatorami, i zaczynają przesuwać granicę już od urodzenia, wiedzą doskonale na co rodzic zareaguje, a na co nie.
Dlatego nie mam problemu z dzieckiem tarzającym się po ziemi, wrzeszczącym w supermarkecie, dostającym spazmów i tupiących nogami, że chce to lub tamto.
Każdy wychowuje dzieci jak uważa za słuszne i faktycznie, nic mi do tego, tylko że w większości te tablety, czy inne x-box, są tylko po to, żeby rodzic miał "święty spokój".
Nie ma w tym jakiegoś sposobu na edukację dziecka, ewentualnie na spartolenie sobie wzroku, dziecko musi najpierw dostrzec różnicę pomiędzy światem wirtualnym a rzeczywistością, żeby bezpiecznie zacząć zapoznawać się z nowinkami technicznymi.
Musi znać umiar i karność, musi wiedzieć czym jest czas na zabawę, a czym polecenie rodzica.
Tak ja to widzę, zaznaczam, że to moja opinia, każdy może mieć swoją na ten temat, i na pewno ją ma. Spoiler Ale litości, jeśli nie masz dzieci, (a ja jestem ze swoimi 24/h, ponieważ żona prowadzi działalność), to nie wypowiadaj się w taki sposób jak byś wychował co najmniej troje
To wszystko
.