Efekty, dźwięk i zdjęcia jak najbardziej.
Ale muzyka? Plz... Ta ścieżka równie dobrze mogłaby się znaleźć w melodramacie z przedmieść, i też by pasowała.
O reżyserii nie mówię, bo to żal.pl. Dobra, "Wilk" nie był filmem rewelacyjnym, ale i tak znacznie lepszym od "Grawitacji".
Nie wiem czego Wy się spodziewacie po Sci-Fi. Chcecie fizyki, to odpalcie Morgana Freemana na Discovery.
No właśnie gdybym chciał zobaczyć ładny kosmos, to włączam sobie TV, gdzie mam takie same ujęcia + fachowy, naukowy komentarz. Tutaj chcę obejrzeć FILM. A mam zamiast niego zlepek dokumentalnych ujęć + przerywniki fabularne na poziomie telenoweli. Gdyby Discovery zamiast Freemana wrzuciło aktorskie scenki, to wyszłoby im to samo co w "Grawitacji". Tylko lepiej