Kumpel ma corolle kombi e12. Jezdzi do dzisiaj. Trudnozajebliwe auta. Ojciec kumpla ma od nowości corolle E11. Jeździ do dzisiaj (pewnie zgodnie z zasadą 'dbasz to masz')
Z toyot sam miałem carine E, jeździłem przez jakiś czas avensisem w automacie. Rownież trudne do zabicia, łatwe w naprawach bo niewydumane.
Generalnie toyota (corolla/avensis) w dobrym stanie z lat 99-2004 to całkiem dobry pomysł. Podobnie Honda Civic.
Wbrew pozorom japończycy nie ładowali masy elektroniki do samochodów, technika jest prosta jak w VW. Jedyny fakap w toyotach to te popierdolone sondy lambda, które dostać możesz właściwie tylko w serwisie.