a u nas to wszystko jest jakieś takie bez sensu i bez tej oświeceniowej otoczki...
U mnie jeden koleś nie dał rady (sesji nie pozaliczał) na którymś roku BA, jak się przyznał otwarcie z dumą do rasizmu itd.
tzn. nie wiem, czy to miało związek (bo to już by były teorie spiskowe i takie tam), ale afera i różne jazdy były po tym jak wygłaszał swoje poglądy
Także myślę, że to kwestia też na jakich ludzi trafisz, jaki kierunek itd.
A z innej beczki, to piszę tutaj, bo nie wiem gdzie indziej
Dzisiejsza dyskoteka w podstawówce wyglądała
mniej-więcej tak Na środku to jeden jedyny koleś z 6 klasy co przyszedł, reszta otaczające go laski z kilku klas
i wiwijajoł też mniej-więcej tak samo