A tam, pierdolenie.
Po prostu jak pokolenia wychowane w komunizmie charakteryzują się tendencją do raczej umiarkowanych poglądów w każdej z opcji, tak pokolenia nie sięgające pamięcią wstecz dalej, niż do lat '90 charakteryzują się dużą radykalizacją poglądów i im młodsze roczniki, tym bardziej to widać. W każdej opcji. Czyli mamy sporo szowinistów, ale radykałowie to nie tylko kwestia konserwatywno-narodowa, a i po "lewej" stronie też mamy ich coraz więcej. I to samo też ze wszystkimi innymi kombinacjami konserwa-postępowiec, social-liberał, imperialista-anarchista i jeszcze dałoby się więcej wymiarów znaleźć.
Nie ma już takiego oczywistego totalitarnego państwa-oprawcy (teraz każdy się zła w innych źródłach doszukuje), który by wszystkich jednoczył, więc jak gówniarze wchodzą w okres buntu, to się gryzą między sobą i później tak wyrastają i chowają kolejne dzieciaki w takim duchu