Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1441045 razy)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Odebrałem kompa z serwisu w Lublinie i chłopaki powiedzieli mi, że warszawska ekipa totalnie zjebała ostatnim razem jak grzebali przy biosie.
Wtyki powyrywane na chama, śruby w bebechach pogubione i ani śladu po konserwacji i czyszczeniu, które mieli zrobić. Jebać stolicę.
Taaa. Przypomina mi się jak kiedyś polazłem do graala po pamięć do lapka. A że miałem go przy sobie, to zapytałem ile se liczą za wymianę na miejscu. 2dychy. Chuj tam, niech zrobią. Zostawiłem, polazłem do banku, po 20 minutach wracam - wymienione. Jak po tygodniu stwierdziłem, że dorzucę sobie jeszcze jedną i sam wziąłem się za montaż: część zatrzasków od klapki powyłamywana. :facepalm: Nigdy kurwa więcej. Jebane szympansy z muzgiem orangutana. Zero poszanowania dla serwisowanego sprzętu.

To mi sie przypomina jak wyglądało serwisowanie wioseł we wrocławskim Ragtime. Wymiana strun w warunkach do tego nieprzystosowanych - stół zajebany śmieciem, robota robiona na kolanach albo na taborecie. Jak zobaczyłem jak pracownicy potraktowali wiosło jednego dzieciaka to aż żal mi sie zrobiło. Gitara była co prawda tania, ale za wymianę strun przy stałym mostku krzyknęli sobie dwie dychy i nie dość że zrobili to źle (CAŁA struna była nawinięta na końcu, zwoje na siebie nachodziły, wyglądało jak gówno) to jeszcze gitara dorobiła sie kilu obić/rys bo spadła z tego taboreta.
B ( o ) ( o ) B S