Dlatego najprostsza metoda to jesc mniej a zapierdalać więcej
Jak chcesz stracić i tłuszcz i mięśnie to idealny sposób.
Straszenie wielkich koksów, trzeba mieć 150kg żeby się bać utraty mięśni, zresztą nikt tu nie mówi o maratonach. Prawda jest taka, że jak jesz odpowiednią ilość białka to zawsze jest na plusie choćby nie wiem co (dla zwykłego śmiertelnika) Nie ma opcji, że chodzisz na siłkę i Ci się mięśnie cofają, bo jesz połowę tego co wcześniej :/
Nie znajdę teraz, ale jest w necie typ, który jest kulturystą wegetarianinem co z pkt. widzenia typowego kulturysty jest niemożliwe nie jeść białka zwierzęcego i rosnąć.
(w sumie też nie wierzę do końca w niego, bo byczek z niego sporawy. Na samej trawie tego nie wyhodował)
Tylko skrajnie wyczerpujący wysiłek albo długotrwała głodówka powodują utratę mięśni