Moj starszy (Tymek) nadrabia wlasnie zaleglosci w mowieniu i paszcza mus ie nie zamyka.
Masakra co? Już nie wiem, co z tym zrobić... Chyba przeczekam po prostu
. Nawet jak kładę go spać - gada. To mówię: Szymon, czy możesz w końcu przestać gadać?
- Ja nie gadam, ja mówię...
- Aaaaa!... Szymon, możesz już przestać mówić?
- Dobrze.
Słucham za chwilę - dalej gada do siebie, tylko po cichu...
.