Troll mode on.
Dodaj se avatar.
Troll mode off.
A tak po prawdzie ja mam problem z przytyciem, zgubić 5 kilo w ciągu tygla to dla mnie pestka. Odrobić to już miesiąc, przemiana materii miljon pińcet. Opierdzielam kuraki, ryże, warzywa w ilościach kosmicznych, ale jak zacznę się ruszać to waga mi spada do standardowych 67kg. Lubię sport: rower, soccer, koszykówka, dużo chodzę bo lubię. Karma dla tuczników albo sterydy??? Inaczej nie pójdę na siłkę bo z żył tylko siła będzie, a i pewnie nie przybiorę na wadze. Jestem fanem podciągania, pompek, brzuszków i biegania, w pracy dźwigam ciężary, ale chudnę bo nie mam prawie tłuszczu i za cholerę nie mogę się go dorobić.
Spróbuj uderzyć w takie makra na początek:
Technicznie nie jest możliwe żeby siła rosła bez wzrostu tkanki mięśniowej, choć przy podnoszeniu dużych ciężarów centralny układ nerwowy uczy się lepiej wykorzystywać infrastrukturę, którą już dysponujesz.
Zainspirowaliście mnie Panowie i wziąłem się za siebie. Od 3 tygodni ćwiczę, przybrałem prawie 2kg. Staram się chodzić 3x w tygodniu, czasem wyjdzie 4x. Robię klata + biceps; plecy + triceps; barki + przedramiona. W tzw. międzyczasie jeżdżę na rowerze, więc nogi sobie na siłowni daruję, zresztą biorę na nie maksymalnie ile można włożyć (nie wiem ile to tam jest) i nie mam najmniejszych problemów. Jakieś porady?
Wow! Miło czytać takie posty
Właśnie dla inspiracji powstał ten wątek
Mimo wszystko nóg bym nie darował:
http://www.ergo-log.com/trainyourlegs.html