Ale w dużym skrócie: gdy coś cię boli, to boli to CIEBIE. Problem jest W TOBIE.
A jak się osiągnie zrozumienie i nauczy prawidłowo postrzegac świat i innych (ale tak naprawdę, a nie na zasadzie przyjmowania faktu i nie czucia tego), oraz najbardziej fundamentalne mechanizmy tym wszystkim rządzące, ogarnia cię wewnętrzny spokój i nic nie jest w stanie cie "obrazić".
Nie wierzę Ci. W każdym razie, proszę bardzo, żyj sobie według tej filozofii, ale mi jej nie narzucaj. Z poprawnością polityczną i "obrażaniem się ho ho" też kompletnie nie trafiłeś.
A co do rzekomego braku dyskryminacji: czy słowa
gejowski,
pedalski kojarzą Ci się pozytywnie? No właśnie.