Autor Wątek: Chińczyk za 5,5k  (Przeczytany 44945 razy)

Offline Sikor

  • Gaduła
  • Wiadomości: 443
    • Moje galerie...
Odp: Chińczyk za 5,5k
« Odpowiedź #75 12 Sty, 2012, 13:13:37 »
W Chinach się pewnie da za 1/10 tej ceny, stąd mój bulwers. Suhr ma chwilowo u mnie miejsce na pudle w kategorii "pazera roku". ;)
Wróbel - właśnie nie - masz szczątkowe informacje i mocno oceniasz.

Suhr poprzez swojego współpracownika (Ed Yoon), który ma korzenie azjatyckie ma dość dobre rozeznanie nt. chińskiego rynku. Nie wybrali fabryki najtańszej, tylko dobrą i przede wszystkim szanującą swoich pracowników (na ile to w Chinach możliwe), czyli nie pracują tam za przysłowiową 'miskę ryżu' tylko dostają lepsze wynagrodzenie. Sama fabryka również ma wysokie normy i jest dobrze wyposażona etc.
Dla dociekliwych - są nawet fotki w sieci.

Ekipa Suhra poleciała do Chin i sami ich tam przeszkolili. Kontrola jakości jest na najwyższym poziomie.
Drewno jest bardzo dobrej jakości - płynie z USA do Chin (koszt). Złożona gitara płynie z Chin do USA (koszt). W USA jest Plekowana, ustawiana i robiony jest quality check (przy pierwszej dostawie odrzucili połowę gitar). Potem gitara jest wysyłana do Polski (koszt), w Polsce jest cło i VAT (koszt). I tak powstaje finalna cena produktu.

Suhr wcale jakoś mega nie 'kroi' na tych gitach. Więc pazerą roku nijak go nazwać nie mogę - mimo iż tani nie jest. Ale produkty same się bronią. 10 miesięcy kolejki na customową gitarę Suhra chyba wszystko wyjaśnia - prawo popytu i podaży.

Z reszta nie tylko drewno, ale progi sa takie same, mostek, pickupy tez te same co customowych Suhrach.
Tylko stroki i bodajze poty sa inne. Reszta materialow bez zmian.
No i gitary sa w USA ponownie rozkrecane i skladane zupelnie od poczatku.

Poza tym Rasmus GG, to jednak jest wyjatek, bo jest znacznie drozszy niz reszta Rasmusow.
Tez uwazam, ze kosztuje ze 200EUR za duzo, ale tak jest i nic na to nie poradzimy.

Tak czy owak, "zwykly Rasmus" kosztuje nieco wiecej niz polowa gitary z serii Pro.
Czy to dla kogos wystarczajaco duza roznica, zeby ja kupic?
Dla jednego warto dodac 1000EUR do "prawdziwego" Suhra, a dla innego, ktory ledwo pierwszego tysiaka uzbieral, to nie jest nawet rozwazana opcja.

Aha, i jeszcze jedno. Rasmus, to nie jest masowka. Tych gitar wcale nie powstaje jakos wiecej niz Suhr-ow.
To nie jest tak, ze Mr. John chce zalac swiat tanimi wioselkami i wygryzc z rynku Schectera, Corta czy Ibaneza.
Practice cures most tone issues - John Suhr
--
Moja galeria z Musikmesse 2014 i nie tylko...