Dobra, ostatecznie rewiduję psioczenie na górę w Superluksach 662.
Albo się wygrzały i grają lepiej, albo mózg mi się zaadoptował, albo oba na raz, albo placebo - ale już mnie tak talerze perki itp nie wkurwiają, przynajmniej nie bardziej, niż IRL, o ile nie słucham na dużych głośnościach. I już teraz nie tak ciężko mi złapać balans między niewkurwiającą górą, a niesłyszalną resztą

Co prawda na stronie producenta rzeczywiście jest na wykresie charakterystyki tych słuchawek podbicie u góry, no ale chuj tam.
No i jak ktoś się boi braku basu w 668b - te 662 zdecydowanie go nie mają za mało. Mają go zdecydowanie więcej i głębszego, niż powszechnie dissowane za przebasowienie Sennki HD 202. Z tym, że w przeciwieństwie do nich, w 662 ten bas nie rozlewa się na resztę pasma i nie zamula go, a siedzi na swoim miejscu tam, gdzie trzeba. I wydaje mi się, że nie jest też sztucznie podbijany, tylko słuchać go tylko wtedy, kiedy on rzeczywiście w miksie występuje

Ogólnie to jak na mój gust - me gusta. Może i nie mam porządnego porównania, ale nie żałuję
