Można dzieci nie chrzcić, ale u nas często nawet ateiści chrzczą dzieci i wysyłają do komunii, żeby nie miało w szkole przykrości, co jest zresztą argumentem wyssanym z dupy
A nie jest tak? Może nauczyciele i rówieśnicy nie dokuczają, ale przykładowo: wszystkie dzieci przeżywają pierwszą komunię, chwalą się co to nie dostali, a takie ateistyczne dziecko jest smutne, bo nie bierze w tym udziału i nawet bardzo nie wie, dlaczego. Najgorsza jest jednak katolicka rodzina, która często wychowanie dziecka "po bożemu" niejako wymusza.
Znałem osoby nieochrzczone i żadna się w praktyce z tym nie spotkała, było co najwyżej to, co opisał Rachet - że nie było prezentów, tudzież było ich mniej (tyle, co rodzice w rekompensacie dali), ale bez tragedii. W przypadku dziewczynek od biedy może w grę wchodzić jeszcze frajda z sukienkami, ale ja tego nie ogarniam. Za to wszelkie relacje ludzi nieochrzczonych lub rodziców takowych, jakie słyszałem lub czytałem obalają wszelkie związane z tym mity.