Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1423616 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Moja luba chciała kiedyś dokonać apostazji, ale jak zobaczyła ile to trwa i że trzeba przeprowadzić rozmowę z księdzem, a czasami łazić do niego po sto razy, żeby się upewnić, że wysłał te dokumenty, to się jej odechciało. Masakra. Kto by czas na to znalazł.

Zresztą ktoś kiedyś mówił i chyba był to Raczkowski (ten rysownik), że chciał to zrobić, ale widząc ile z tym problemów po drodze, pomyślał że jeśli tak bardzo musiałby się starać, żeby go oficjalnie skreślono, to trochę tak jakby wierzył, że ten chrzest jednak coś oznacza, jeśli tak bardzo mu przeszkadza. I trochę ma rację. Co innego jakby to była tylko kwestia wysłania podania o skreślenie i odesłaliby potwierdzenie. Ale tyle łażenia i załatwiania przez tak nieistotną pierdołę jak chrzest i co człowiek z tego ma? Bez sensu.

Ja na szczęście nie mam takich dylematów, bom niechrzczony, ale inaczej to powinno wyglądać.