Wiadomość #166910

[Pietryk]

Blackmore jest trochę mniej rzeźnicki, a bardzo imho (mimo wspólnego EQ) uniwersalny. Oba piece radzę jednak ograć bo nie każdy lubi specyficzną górkę jaką produkują oba te wzmaki... Szczególnie z głośnikami pokroju V30. Ja miałem Blackmore i właśnie to mi się w nim nie podobało, reszta czyli power i ciepło brzmienia jak najbardziej na +, no i świetny Clean. Na powerballu grałem dwa dłuższe razy i zdawał mi się trochę pia-szczyć, ale ogólnie podobny do Blackmore.

ps. Wiem że to całkiem inna półka cenowa, ale z  Engla to polecam Invadera, zupełnie inna charakterystyka brzmienia, przester nie taki jazgotliwy, możliwości multum i potężne , ciepłe brzmienie. Zdecydowanie bardziej udana wersja od Blacka i Powera.