Obrazoburca
A tak na serio, to wiem, jednak katolikom ciężko to przyjąć do wiadomości i wolą się modlić do świętych (jacyś kurwa pośrednicy, czy jak? To już bóg wszechmogący nie jest w stanie pomóc, musi go ktoś wyręczyć?), oraz oczekiwać cudów przy relikwiach i malunkach...
Swoją droga, ciekawostka: jeśli np sprzeciwiasz się pewnym dogmatom itp katolicyzmu, zamiast zgadzać się z nim pod każdym względem i nie bierzesz udziałów w nabożeństwach te minimum choćby na wielkanoc itp, to nie jesteś katolikiem, tylko w najlepszym wypadku heretykiem. A jeśli się zgadzasz w tym wszystkim, co narzuca katolicyzm i bezkrytycznie przyjmujesz każdy dogmat itp, to jesteś bezmyślnym debilem, właśnie taką owieczką, którą się doskonale prowadzi i manipuluje...