Dla mnie zawsze 2 minusy to właśnie były: baranek i spd. Z tym wypierdalaniem się przez pedały to nie żarty, zaliczyłem tyle gleb, że się z nimi pożegnałem

. Strasznie to zawstydzające było...

. Całe życie na kolarko-hybrydzie, chyba odczekam, aż minie karencja na nietykalność prezentu od żony, sprzedam i wrócę do cieniasów

.
Gratuluję podejścia!