Autor Wątek: Ostatnio oglądane filmy  (Przeczytany 581449 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 888
Odp: Ostatnio oglądane filmy
« Odpowiedź #900 21 Kwi, 2011, 11:04:35 »
Battle: Los Angeles (2011) (Nie mylić z "Battle of Los Angeles", które ma oceny poniżej dna!)



Napalałem się na ten film. W sumie nie wiedzieć czemu, pewnie przez trailery.



I tak: sceny walk bardzo sprawnie zrobione, kręcone z ręki - "pod fanów gier", jak wyczytałem. Natomiast jako w/w wymieniony, w grach nigdy nie robię takich błędów taktycznych, jak np. łażenie środkiem uliczki, kiedy koleżkowie napiżdżają z dachów... Kolejny film z cyklu: dobrze, dobrze, dobrze, nagle takie dno, że już każde zakończenie może być tylko lepsze... Poprzednim, dla przypomnienia, był "Zmierzch". Albo to jest, panie, taki chwyt socjotechniczny, albo chujwico. Patos i prze-prze-straszne dialogi zmusiły moją Mał-żonkie do nerwowego śmiechu, co mie rozproszyło i zasmuciło, bo to niestety była prawda...
Reasumując:
- jeśli idziesz na film dla efektów, rozrywki, najebki, podpadłeś na jamie: 6,5/10.
- dla die-hard fanów SF: 7/10. Swoją drogą: czy naprawdę gatunek skończył się w zeszłym stuleciu? Jakaś ustawa weszła, coś mnie ominęło?
- obiektywnie: 5/10...

Szkoda, szkoda. Natomiast jeśli jednak nadal chcecie to zobaczyć, bo popatrzeć można, to zobowiązuję się zrobić rozpiskie od kiedy do kiedy film przeskakujemy! Inaczej - ten brejkdałn przed zakończeniem jest na granicy rozjebania mózgu. Globalnie, gdybym mógł wyedytować film, to zmiana około 15 minut bieżących dialogów i wyciachanie z 2-3 scen podniosłoby ocenę o nawet 2 oczka. Dlaczego więc nikt tego wcześniej nie zrobił?


ED Ulgix Max!:

Wczoraj podniosło mie się coś :P Chodzi oczywiście o zdeptaną powyższym wiarę w kinematografię amerykańską... Co tu gadać, użyjmy doskonałego (poza wzmiance o calach!) gotowca:

Podobały mi się [...] Troszkę mniej, ale w porządku:
Stranger Than Fiction
Ju kiddin? Oglądałem to na prapraprapremierze (matka kumpla pracowała w tych zegarkach (tak kurwa, siedziała i klikała trybiki, a tak w ogóle to cała jest z kwarcu)), oglądałem w kinie, mam na dvd, mam bdrip 1080p (no dobra, miałem, zanim wszystko wyjebałem z kompa) i kocham ten film w pupę całymi swoimi 3 calami penisa. Za zajebistego tego od standupów (Ferrella), za zajebistą Gyllenhaal która jest zajebista, za całokształt fabuły, Thompson i Hoffmana i kurwa za ten gupi zegarek i za te ciastka z mlekiem i te kurwa flours, film jest tak przejebanie genialny, że aż staczam się do poziomu rynsztoku i uzyskuję zagęszczenie kurw w zdaniu 98% w skali proctora, co chyba zrozumieją tylko Domaś i Yapcok. Fuck. Zajebiste!!eleven!one!1!!

10/10
« Ostatnia zmiana: 21 Kwi, 2011, 11:07:50 wysłana przez wujo Batman »
Paczki z głów!