Ogólnie lubię Japońce, miałem Corolkę i nie narzekałem. Mój mechanik od zawsze jeździ Mazdami i twierdzi, że ni chuja nie zmieni marki.
A polecam, polecam. Jeździliśmy 10 letnią 323F i gdyby nie pewien kutas, który założył (niezgodnie z wyraźnym poleceniem) nieoryginalny pasek rozrządu, tobyśmy jeździli 4 lata zmieniając wyłącznie płyny. A tak - rozrząd poszedł w diabły, silnik był w takim stanie, że z konieczności dołożyliśmy do interesu 5 koła i mamy nowy silniczek, nówka nieśmigana ;-) Reszta auta - naprawdę czołg, nic się nie dzieje.
Teraz, trochę pod dziecko, kupiliśmy autobusik (nasz rodzinny GAS odkąd pamiętamy):
Póki co - jest równie wspaniała co 323F. No może poza tym, że przeciętnie pali ponad 9l :-) (świadomie jednak wzięliśmy benzynę, żeby nie mieć problemów z filtrem cząstek stałych w dieslu, który w razie permanentnego użytkowania w mieście i awarii, pożera dużo więcej kasy, niż dodatkowe koszta benzyny).