W124 to jedna z opcji, ale sam nie wiem. W123 za stare. VW Sharan itd - nie stać mnie, nie chcę vana. Prezencja Volvo vs. Mesiek to rzecz gustu. Założenie na nowe auto jest jedno - KOMBI. Jeśli się nie mylę, to będzie moje założenie na każde auto w życiu, taki fetysz
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
Walczę ze sobą, bo miałem nie kupować wielkiego potwora, bo głównie używamy auta do wożenia powietrza na dystansie 15km dziennie - dojazd do roboty i spowrotem. Teoretycznie wystarczyłby Lancer kombi, nie obraziłbym się też na Corollę E10 ale jeśli ktoś już taką ma, to jej nie sprzedaje. W ostateczności Nissan Sunny, ale 90% jest w dieslu, a ropniaka nie chcę.
Niestety to jest walka postu z karnawałem. Miało być małe, z małym silnikiem, nudne i chujowe, ale obudziła się we mnie znowu miłość do Volvo, no i przesrane. Miało być ekonomicznie - wyjdzie jak zwykle
![;D ;D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/grin.gif.pagespeed.ce.--p8oI96tG.gif)
Być może nie znajdę dobrego egzemplarza i w międzyczasie znajdzie się jakiś nudny japoński dupowóz.