Mój jest na etapie wkurwiania mnie. Nie pogram przy nim, nie pozwala mi, zabiera gitare, kładzie na kolanach naparza obiema rękami i nogą włącza i wyłącza efekty. Jak już uda mi sie ponawalać pare minut, to zmienia mi kanały, kręci gałkami i pstryka przełącznikami... Stąd moja tęsknota za jednokanałowcem i FX'ami bez gałek - NI CHUJA switche!!!
LOL, jak bym widzial Tymka w akcji
Moja rada: daj mu jakies zajecie, u mnie pomaga na jakis czas.
Dalem malemu 2 kabelki + maly looper-box. Wtyka kabelki, wyjmuje, przelacza, zapala sie dioda, chwila spokoju jest
No i daje mu pograc kontrolowanie: potrzymam gitare, Tymek chwile pobzdyli,
ale ofc szybko sie nudzi, odpycha gitara, pokazuje na mnie palcem i mowi: "taaata"
Przynajmniej moment sa spokojne