Mój jest na etapie wkurwiania mnie. Nie pogram przy nim, nie pozwala mi, zabiera gitare, kładzie na kolanach naparza obiema rękami i nogą włącza i wyłącza efekty. Jak już uda mi sie ponawalać pare minut, to zmienia mi kanały, kręci gałkami i pstryka przełącznikami... Stąd moja tęsknota za jednokanałowcem i FX'ami bez gałek - NI CHUJA switche!!!