Oj widzę że nikt z was nie oglądał choćby DVD z przedostatniej trasy koncertowej DT "Chaos in motion" Na którym wyraźnie słychać po kiego wacka Jaśnie Panu tyle wzmaków. Mianowicie po zainwestowaniu w full stacka Mesy oraz Marka 4 - tego no i ostatnio uwielbionego przez wyżej wymienionego osobnika Keeley mod Tube Screamer'a Flexi, Doszedłem do wniosku że to co słyszę z moich gratów i tak piekielnie różni się od tego co słyszę z jego rig'u. Pomijając nagrania studyjne gdzie mam dokładnie to samo brzmienie, no ale JP tam używał pojedyńczego wzmaka. Na scenie jednocześnie używa 2 preampów z identyczną korekcją lecz nie znacznie różniących się ustawieniem gainu. To przepuszcza przez stereofoniczne efekty aby puścić prawą i lewą stronę przez 2 oddzielne końcówki mocy. A efekt... hmm Niekiedy powalający a niekiedy w ogóle mi się nie podoba. Chyba kwestia tego do jakich brzmień nas Jaśko przyzwyczaił w swoich utworach. Brzmi to trochę jakby cały czas używał Pheasera z domieszką flangera ale nie zbyt mocno rozkręconych. Zresztą posłuchajcie sami tutaj:
Fajnie że można kombinować z dwoma sekcjami wzmacniaczy w AXE. Aż mnie świerzbi żeby się przekonać czy ten sam efekt wydobędę z tego kombajnu kiedy już stanę się jego szczęśliwym posiadaczem. Pozdrawiam wszystkich fanów gitarowego rzeźnienia ]:->