Kiedysiejsze gry były w ogóle lepsze. A debeściakiem była Castlevania: Symphony Of The Night. Nawet sobie ostatnio ściągnąłem emulator PSXa i przeszedłem, dużo lepsza zabawa niż star łorsy i inne darsksajdery.
W ogóle miałem kapitalny sen, że byłem postacią w grze i mnie jakiś ogromny robalopotwór ganiał po Tesco