sposób w jaki o tym piszesz jest okropny, skrajnie nieprofesjonalny i chamski. To jest sprawa między klientem a producentem, a nie kurwa temat na publicznym forum.
Ps.
Ciekawi mnie co byście pisali gdyby była to marka na literę R. :D
A tak, to kolejna bezładna i bezproduktywna pisanina z żółcią i nerwami w tle.
Jebłem Ci, to jebłem, na chuj drążysz temat!
A tak, to kolejna bezładna i bezproduktywna pisanina z żółcią i nerwami w tle.
To jest bezproduktywna pisanina?
Dokładnie, klient dostał produkt, który go zawiódł i miał prawo o tym napisać. Płacąc niemałe pieniądze za instrument renomowanej marki, wymaga się, żeby gitara nadawała się do użytku i wszystko było z nią w porządku po tym jak przyjedzie do właściciela. Tutaj klient tego nie otrzymał i po prostu się wkurwił. Też jestem ciekawy jak wyglądałyby komentarze gdyby NGD dotyczyło marki nie związanej z forum.A tak, to kolejna bezładna i bezproduktywna pisanina z żółcią i nerwami w tle.
Ok, skoro już temat wypłynął....
1. Ułamana główka
2. Brzydko oszlifowane progi i porysowany binding (zdjęcia proszę!),
3. Niepasujące wizualnie pickupy (zdjęcia!)
4. Brak możliwości ustawienia menzury (po co komu gitara, która nie stroi?). Możliwe, że pierdoła serwisowa, ale na dzień dobry dostać taki zestaw to trochę ała.
To jest bezproduktywna pisanina?
Od klienta się wymaga, żeby się bujał i prosił, żeby mu to poprawili. Może mu się nie chce i woli podsumować produkt, który dostał. Gdyby to nie był Skerv a każdy inny lutnik komentarze wyglądałyby zdecydowanie inaczej.
Od klienta się wymaga, żeby się bujał i prosił, żeby mu to poprawili. Może mu się nie chce i woli podsumować produkt, który dostał. Gdyby to nie był Skerv a każdy inny lutnik komentarze wyglądałyby zdecydowanie inaczej.
A tu forum do czczej gadaniny i opiniach - http://www.gitara-online.pl/ (http://www.gitara-online.pl/)
Morał taki żeby nie sprzedawać stok-B.
A jeśli już to wyszczególnić wady. Bo są rzeczy których naprawić się nie da. bindingu nie odrysujesz.
Na drugim zdjęciu widać ze pipaki są rożne.
Ja chcę zobaczyć zdjęcia, inaczej nie daję wiary, a jeśli na podstawie zdjęć stwierdzę, że jest bryndza, no to wtedy nie ma usprawiedliwienia, bo Jarek też musiał widzieć te niedoróbki, na podstawie których człowiek wystosował roszczenia, i wysłał wiosło w pełni świadomy co wysyła, tak?
A tak, to kolejna bezładna i bezproduktywna pisanina z żółcią i nerwami w tle.
Ok, skoro już temat wypłynął....
1. Ułamana główka
2. Brzydko oszlifowane progi i porysowany binding (zdjęcia proszę!),
3. Niepasujące wizualnie pickupy (zdjęcia!)
4. Brak możliwości ustawienia menzury (po co komu gitara, która nie stroi?). Możliwe, że pierdoła serwisowa, ale na dzień dobry dostać taki zestaw to trochę ała.
To jest bezproduktywna pisanina?
Od klienta się wymaga, żeby się bujał i prosił, żeby mu to poprawili. Może mu się nie chce i woli podsumować produkt, który dostał. Gdyby to nie był Skerv a każdy inny lutnik komentarze wyglądałyby zdecydowanie inaczej.
stado wygłodniałych chomików (pozdro Youshy!) ;)
To, że gitara była tańsza nie znaczy, że obniżyliśmy nasze standardy. Fretwork, końcówki progów, setup - wszystko było na tym samym poziomie, co gitary innych klientów, również wymienionych przez Ciebie artystów (nie robimy selekcji komu lepiej komu gorzej, wszystkim robimy jak najlepiej). Końcówki i lamówka zostały wykończone prawidłowo, a menzura na stroiku się zgadzała. Jeśli coś nie zgadza się z naszą gwarancją, to wiesz co robić.
...Co do odpowiedzi uj wi , dobrze wiesz ze ilośc Twoich Pw czasami wychodziła po za zakres mojej percepcji. Binding z założenia robimy to była oferta pozbawiona pewnych walorów castomszopu i dobrze o tym wiedziałeś. Pokazalismy deski mowiliśmy co i jak.
Powtorze bo może umknęło, jesli czujesz sie oszukany i chcesz anulować transakcję odeślij nam gitare.
Jeśli chcesz korekt to odeślij ją
Za kazdym razem na nasz koszt .
Na tym koncze tutaj dyskusję, moje PW i e-mail znasz.
A tu forum do czczej gadaniny i opiniach - http://www.gitara-online.pl/ (http://www.gitara-online.pl/)
Za przeproszeniem - wypierdalaj.
to myślę, że sam palisander to chyba mniej roboty niż palisander i tego niewiadomego pochodzenia polimer syntetyczny w mojej Paprotce?
Chciałem się zarejestrować ale się mnie zapytali jakie struny stosujemy w gitarze klasycznej i nie wiem co mam odpowiedzieć, podpowiesz?Nylonowe ;) Najczęściej sześć ;)
Ogólnie uważam, że producenci sprzętu nie powinni się wypowiadać w takich tematach, wrzucanie nowości, kolory, drewno - owszem. Ale dyskusja z klientem na łonie natury forumowej: e-e. Budzi to niepotrzebne emocje. U wszystkich.
Chciałem się zarejestrować ale się mnie zapytali jakie struny stosujemy w gitarze klasycznej i nie wiem co mam odpowiedzieć, podpowiesz?Nylonowe ;) Najczęściej sześć ;)
Wniosek - fatalnie zabezpieczona gitara w trumnie.
Wniosek - fatalnie zabezpieczona gitara w trumnie.
tak mi przyszło do głowy... To nie jest przypadkiem futerał do basu?
W sensie - normalny futerał "uniwersalny" jest tak zrobiony, że zanim główka uderzy w ściankę górną futerału to gitara się zatrzymuje tym wystającym górnym rogiem korpusu o coś co jest podstawką pod gryf ew. pudełkiem na kabel etc.
jeżeli wsadzimy normalną gitarę w futerał do basu to korpus jest za krótki by zablokować gitatę przez poleceniem na główkę i...
27'' Raptora do trumny 34'' (co najmniej) basu? Naprawdę?..
27'' Raptora do trumny 34'' (co najmniej) basu? Naprawdę?..
naprawdę to wstaw fotki i skończy się gdybanie.
27" cali to baryton. casy na basy to już 117.5 cm wewnątrz. RG8/RGA8 mają 116.8cm długości. Są basówki 30 calowe, to raptem 7,5cm więcej niż 27calowy baryton.
pierwszy z brzegu najtańszy case na thomannie:
http://www.thomann.de/pl/thomann_ebass_case.htm (http://www.thomann.de/pl/thomann_ebass_case.htm)
trochę większy bo 119 wewnątrz:
http://www.thomann.de/pl/thomann_ebasscase.htm (http://www.thomann.de/pl/thomann_ebasscase.htm)
27'' Raptora do trumny 34'' (co najmniej) basu? Naprawdę?..
naprawdę to wstaw fotki i skończy się gdybanie.
27" cali to baryton. casy na basy to już 117.5 cm wewnątrz. RG8/RGA8 mają 116.8cm długości. Są basówki 30 calowe, to raptem 7,5cm więcej niż 27calowy baryton.
pierwszy z brzegu najtańszy case na thomannie:
http://www.thomann.de/pl/thomann_ebass_case.htm (http://www.thomann.de/pl/thomann_ebass_case.htm)
trochę większy bo 119 wewnątrz:
http://www.thomann.de/pl/thomann_ebasscase.htm (http://www.thomann.de/pl/thomann_ebasscase.htm)
Zwracam honor. :) To DOKŁADNIE(!) ten pierwszy.
27'' Raptora do trumny 34'' (co najmniej) basu? Naprawdę?..
naprawdę to wstaw fotki i skończy się gdybanie.
27" cali to baryton. casy na basy to już 117.5 cm wewnątrz. RG8/RGA8 mają 116.8cm długości. Są basówki 30 calowe, to raptem 7,5cm więcej niż 27calowy baryton.
pierwszy z brzegu najtańszy case na thomannie:
http://www.thomann.de/pl/thomann_ebass_case.htm (http://www.thomann.de/pl/thomann_ebass_case.htm)
trochę większy bo 119 wewnątrz:
http://www.thomann.de/pl/thomann_ebasscase.htm (http://www.thomann.de/pl/thomann_ebasscase.htm)
Zwracam honor. :) To DOKŁADNIE(!) ten pierwszy.
Aaa zatkało kakao :D :D
zamiast wysyłać mi sześciopak browaru za zdiagnozowanie przyczyny wyślij go do skervów w ramach przeprosin za te pomyje i już na privie dogadajcie się.
Nie ma cudów, fizyka mówi jedno, zjebaną masz pan strunę. I pierdolita panie.
Wymień na dobrą jakąś pojedyńczą (np. Elixir 68, akurat jest na tanich strunach) i się wtedy wypowiedz.
Idę o browara że nagle się wszystko magicznie naprawi.
Ad 1. Mogli założyć dobre, a często zdarzają się nie doróbki zwłaszcza te grubsze, dlatego też pewne osobniki zakładają nawet struny od basu na te grubsze.
Jeśli 68(co na pewno starczy przy 27" do A, dla większości pewnie starczyłoby już 62, ale ja lubie twardo) to dla Ciebie drut zbrojeniowy to pogadaj z Yonym :D
A jeśli chodziło o struny do basu, to też robią przecież bardziej cieńkie. I też na sztuki.
O_o
27 cali dropA na 62
A tak z ciekawości, ponieważ nic nie piszesz do nas, jaki był odstrój na Twoim tunerze ?
Psy szczekają, karawana jedzie dalej.
Przyznam zupełnie szczerze, ze czyjekolwiek ucho w takiej sytuacji i przy tak postawionej sprawie, niewiele mnie interesuje. Pytam o konkret, ile centów odstroju było/jest.
A więc uważasz mnie za psa?..Nie! Wiem ze sprawa jest dla Ciebie bardzo emocjonalna i piszesz to pod wpływem wkurwu ale weź zimny prysznic, oddaj wiosło Skervesynom i po sprawie. Fajnie, że masz taką możliwość. Osobiście kiedyś odsyłałem nowy instrument 3 razy na poprawki do jednego z topowych producentów, skończyło się na pyskówkach z tamtej strony a o zwrocie kasy ani widu ani słychu. Gitarkę musiałem poprawiać sam. Dlatego piszę, że jeśli miałbym teraz coś robić to tylko u nich. Nie pogonią mnie kijem i nie nagadają przez telefon a jeśli coś nie przypasuje to mogę liczyć na zwrot pieniędzy.
Przyznam zupełnie szczerze, ze czyjekolwiek ucho w takiej sytuacji i przy tak postawionej sprawie, niewiele mnie interesuje. Pytam o konkret, ile centów odstroju było/jest.
Czuję się jak totalny kretyn szturchając ten wątek, ale jednak muszę:
Jarek, popraw mnie, jeśli się mylę, ale sądzę, że tak doświadczeni gitarnicy jak Wy, powinni jednak chyba krytycznie podejść do tematu "rozstrzału kostek na mostku" i wiedzieć zanim doszło do wątku wrednej sprężynki, że całość należy odsunąć tak, by wilk był syty i owca cała. Przecież, kurwa, ludzie nie po to kupują u Was wiosła, żeby nie dało się ustawić tej struny, na której z takim zapałem grają 01001101000. Jak dla mnie to, że zbliżamy się do końca zakresu jest niepokojące. Albo odsuwamy most, albo jak już się wtopiło, przed wysłaniem klientowi szukamy choć innej struny. Bo a nuż kuźwa rence ma jak kowal i jak ściśnie, to i G dur odstroi, choćbyś nie wiem jak dobrze ustawił menzurę. Mam rację? Że takie rzeczy warto wychwycić przed wysyłką? Późniejsza dyskusja "ile centów mam krótszego" jest już niedorzeczna. Zaraz tu przyjdzie jakiś i powie, że AP tuner jest do dupy i najlepiej to zmierzyć w warunkach laboratoryjnych. I apiat się zacznie.
No kaman. To ma działać zawsze.
Kuźwa, jaki zajebisty wątek, cieszę ryj od ucha do ucha :D
dzwonię do mehtaba i policję
Żale 41 latka o to że nie spisał protokołu szkody z kurierem i nie potrafi zgłosić niezgodności produktu z zamówionym towarem. Tylko co ma z tym wspólnego forum tematyczne się zastanawiam. Ktoś to ma za niego zrobić?Z mojego doświadczenia, a wysyłałem sporo gratów i wciąż wysyłam, tyle że już nie związanych z branżą gitarową, to wiem, że nie ma możliwości otwarcia paczki przy kurierze jeśli nie ma wyraźnych przesłanek, że cokolwiek mogło zostać uszkodzone, pod np. brakiem wyraźnych śladów uderzenia na opakowaniu przesyłanego towaru.
(...) chcieliby taniej "niedorobionego" skerva :facepalm:
No kurwa, bo już mi słów brakuje, przyznaję ze zaczynam to traktować jak swój marketingowo największy błąd odkąd prowadzę tą firmę - markę, ze zachciało mi sie zaproponować coś taniej dla "swoich" a odebrane zostało "ze sokoro taniej to odjebane na boku".Ja w tym momencie się cieszę, że mój wyrób jest z metalu, i że nie da się go (teoretycznie, bo jak ktoś przejedzie spychaczem to i owszem) uszkodzić :D
Z mojego doświadczenia, a wysyłałem sporo gratów i wciąż wysyłam, tyle że już nie związanych z branżą gitarową, to wiem, że nie ma możliwości otwarcia paczki przy kurierze jeśli nie ma wyraźnych przesłanek, że cokolwiek mogło zostać uszkodzone, pod np. brakiem wyraźnych śladów uderzenia na opakowaniu przesyłanego towaru.
Istnieje możliwość otwarcia paczki przy kurierze tylko i wyłącznie za dopłatą, i jeśli ta opcja jest zaznaczona na kwicie przewozowym.
Tak, że akurat nie ma co obarczać kolesia za coś, co nie leży w jego gestii.
Każdy z nas użerał się z kurierami chociaż raz w życiu, i każdy wie, że jak w każdej branży, i tam trafiają się ludzie złośliwi, wykazujący się wyjątkowo złą wolą, nie mówię o samym dostawcy, biorę też pod uwagę sortownie, i inne miejsca gdzie paczka trafia zanim trafi do osoby dostarczającej pod nasz adres.
Czego więcej zatem ode mnie oczekujesz. Oferuje sprawdzenie i korekte instrumentu na nasz koszt, co jeszcze, podać sie do dymisji ? Czy mam tutaj udowadniać ze nie jestem wielbłądem ?
To nie bedzie działac dobrze zawsze, kazdy z nas tutaj jest inny, ustawiamy gitare na naszego wypracowanego czuja nie ma opcji na ustwienie precyzyjne dla delikatnie grającego i tego z imadełkiem w ręku. Więc nie pisz ze to ma działać zawsze bo nie bedzie, to mrzonka. Takie niuanse kazdy musi sobie dopasowac sam , no chyba ze nam ktoś zaznaczy ze tak chce i wtedy nie ma sprawy.
Bulb nie narzekają
:) podoba mi się ten temat.
Żale 41 latka o to że nie spisał protokołu szkody z kurierem i nie potrafi zgłosić niezgodności produktu z zamówionym towarem. Tylko co ma z tym wspólnego forum tematyczne się zastanawiam. Ktoś to ma za niego zrobić?
Kolego @adthinzad (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=3841), oddaj wiosło bo już bardziej na rękę iść nie można niż chce iść tobie Jarek.
Powoli zaczynam się skłaniać do myślenia, że ty chcesz tylko dymu w okół tej sytuacji, a nie żadnego konsensusu.
Co jeszcze Jarek ma zrobić? Wysłać drugą gitarę? Podać się do dymisji? Ogłosić, że jest kiepskim dłubaczem i lepiej uważać na jego wyroby?
Ja zajmuję się całkiem innymi rzeczami, ale wiem co to znaczy upierdliwy klient, więc jeśli nie chcesz zostać zapamiętany tylko w ten sposób, to przy dobrej woli Jarka, i mnogości zaproponowanych przez niego, korzystnych dla ciebie rozwiązań, powinna pójść już za tym jakaś decyzja z twojej strony i oświadczenie tak btw, że firma pomimo drobnych trudności, załatwiła sprawę jak należy, i nie poniosłeś żadnych strat, bo jak na razie leje się tylko żółć.
Tak załatwiają sprawę mężczyźni... niezależnie od wieku.
W tym przypadku, o takim ustawieniu odległości mostu, by bardzo trudno było wpaść na bandę, z którejkolwiek strony. Jeśli to niemożliwe, olałbym dany model mostka i poszukał innego (choć nie chce mi się w to wierzyć, by ten konkretny był pod względem zakresu regulacji zły).No właśnie. Ustawienie mostu nie jest zrobione na tzw. ''styk'' jak to się niektórym tu wydaje. Kolegom-ustawiającym z lżejszym dociskiem w łapie dałem prikaza na 2-3 centową korektę wszystkich kostek w tył, czyli przynajmniej o te 0.4-0.6mm dalej od gryfu(tak, żeby mi i Jarkowi stroiło jak ogrywamy :P ). Teraz popatrz na zdjęcie: jaki masz zapas gwintu na wózku najcieńszej struny? Może ze 2mm? na strunie grubości .010 w E. Dasz .009 lub .008, wózek pójdzie do przodu. Trafi na kogoś lżej dociskającego, też pójdzie do przodu. Ktoś używa marki strun o takich parametrach, że przy tej samej grubości wózki lądują bliżej(lżejszy stop, inna sztywność, etc.). Te czynniki mogą się na raz skumulować. I co wtedy? Zapas z przodu zniknie całkowicie. Jeżeli by go nie było, kolo wykręca całą śrubkę i wózek lata luzem. Raz nam się coś takiego zdarzyło, wyciągnęliśmy wnioski i od tamtej minimalny zapas na skrócenie menzury jest w standardzie. Dalej Cię to dziwi?
Tu masz tryb dokonany: wiosło zrobione, gra, stroi, ale nie wiadomo, co będzie za chwilę. Sądziłem, że wyświetlasz to sobie natychmiast, "klient założy grubszą strunę, jebnie mocniej i zaraz będzie marudził". Powtarzam - może się mylę i może jestem pieprzonym szczególarzem, ale fakt, że przy niezbyt grubej strunie wjechało się na koniec zakresu zaniepokoiłby mnie na tyle, że sprawdził bym to a) z inną struną b) inną grubością, etc. Gdyby nadal było źle, podjąłbym decyzję o odsunięciu mostu (o ile to bezbolesne w tym przypadku).
BTW: tak czytam te wszystkie zajebyste ''mondrości'' na temat zakresu regulacji, strun itd. W tym momencie przypomina mi się set 10-56 DR w drop C na barytonie 27'' i wózki hipshota ustawione w niemal równej linii tuż za linią menzury... I tak miało być: wiesło w tym ustawieniu pod moimi paluchami stroiło normalnie.
Jarek zrobił akcję promocyjną na forum - jeszcze raz powtórzę: to nie są żadne kurwa B-stocki, gitary poza tym, że nie mają opcji customizacji i fikuśnych egzotycznych topów niczym się nie różnią od normalnej oferty.
Ta jedna sytuacja zabiła dla nas cały sens całego przedsięwzięcia. nie sądzę, żeby taka akcja miała więcej miejsce, chociaż kto wie - decyzja zawsze należy do Jarka, a on ma dobre i miętkie serduszko.
BTW: tak czytam te wszystkie zajebyste ''mondrości'' na temat zakresu regulacji, strun itd.
A z Waszą wiedzą na ten temat, super profesjonalnie i bardziej elegancko koresponduje telefon do niego...
BTW: tak czytam te wszystkie zajebyste ''mondrości'' na temat zakresu regulacji, strun itd.
Nic nowego. Znałem gościa, który struny zmieniał rzadziej niż opony w aucie, wszystkie kostki w moście miał na końcu, bo twierdził, że wtedy się lepiej trzymają i jak coś złapał, przeważnie stroiło. Ale tylko jemu.
Wniosek jest jeden - temu klientu ma prawo nie stroić. A z Waszą wiedzą na ten temat, super profesjonalnie i bardziej elegancko koresponduje telefon do niego i podpowiedź "słuchaj, na tym secie strun możesz mieć problem, jest kilka rozwiązań" niż zapakowanie wiosła i późniejsza dyskusja pod tytułem "nam wszystko stroi! a ile centów Ci kliencie brakuje?" Stać Was na to, bez zmęczenia. A ile mniej szumu.
Nie, Jarku, nie szukam złej woli i braku profesjonalizmu; nie udowadniaj, ze jesteście nieco przewrażliwieni, ciągle słyszę, że ktoś Was atakuje lub o coś podejrzewa, choć wokół morze spokojne.
.............
No panie. Farfoclisz o progach a to binding zjebany :P Zdecyduj się :P
...
Przepraszam, nie chodzi mi o źle wyszlifowane końce, tylko przy szlifowaniu owych porysowaliście, zdrowo, ten binding. Mówiłem, że upierdliwy jestem detalista. Moja wina - za to przepraszam. Zdjęcie wysłałem Ci tylko oczywistego - główki. Bo to mię się rzuciło od razu. Potem już miałem tylko wkurwa. Na wszystko.
...
Osobiście uważam, że zakończenia progów w Skervesenach i ich feel zdecydowanie rekompensują takie ślady na bindingu po szlifie. Zdjęcie tego "sęku" mogłeś sobie darować, chyba że dodałeś w formie żartu ;)
Osobiście uważam, że zakończenia progów w Skervesenach i ich feel zdecydowanie rekompensują takie ślady na bindingu po szlifie.
dude, to sie nazywa robota ręczna
pójde o zakład, że tak :Ddude, to sie nazywa robota ręczna
a są fabryki w który wykańcza się progi nie ręcznie?
W Squeierze nie trafili z kropkami w binding ;P
Tylko drobne ale , przedstawione gitary nie mają wykonczonych progów.
A skłajer daje kropki na łączeniu binding drewno, wiec trafili
....... Zdjęcie tego "sęku" mogłeś sobie darować, chyba że dodałeś w formie żartu ;)
robienie progów jak na poglądowych fociach tak naprawdę oszczędziło by nam fpizdu czasu i wysiłku, ale różnica w feelingu podczas gry jest bezlitośnie na korzyść kulek na końcówkach.
oOPotraktowane pilnikiem zaokrąglającym do końcówek - owszem. O promieniu krzywizny mniejszym niż próg(symetryczne wżery w progach). To, że to powstaje to normalne zjawisko(choć nie w takiej skali. nawet duże pilniki od stewmaca lub hosco zostawiają małe ostre kąciki ale nie w takiej skali). Dziwne natomiast jest, że nikt nie pokusił się o spreparowanie sobie dwóch pilników specjalnie do usuwania takich dyngsów. My zawsze to wycinamy. Ja takiego wykończenia ni chuja nie akceptuję. Kula nie ma ostrych elementów.
(https://lh6.googleusercontent.com/-SJ3g8hZiGTw/U17JxUlqrDI/AAAAAAAALO4/wsELD2Nz2RU/s1152/IMG_0677.JPG)
A ta ma wykończone?
(Pytam, bo nie rozumiem o co chodzi)
Dokładnie z takim to nie. Owszem, ślady zostają, nawet pomimo zrobienia pilników z tzw. ''bezpieczną krawędzią''. Ale tak, da się zminimalizować takie wżery. Siury radzo sobie skrobiąc lamówki nożykami i to bez większego pjerdolenja(zostawiają karby). Na vidiusach i regiusach z kolei czorne rysy w białych lamówkach były na porządku dziennym. Gibol ma ten swój maszynowy patent z doklejaniem szerszej lamówki do oprogowanej podstrunnicy i ofrezowaniu jej z prowadzeniem po progach i tam kulek jako takich nie ma w ogóle.Cytujrobienie progów jak na poglądowych fociach tak naprawdę oszczędziło by nam fpizdu czasu i wysiłku, ale różnica w feelingu podczas gry jest bezlitośnie na korzyść kulek na końcówkach.
Kulek na końcówkach? Czy to jest równoznaczne z takim wykończeniem?
(http://oi58.tinypic.com/110xctj.jpg)
Dzisiaj pewnie nie, ale jutro sie znajdzie ( mam nadzieję :P )Mi to wygląda na nasz stary typ wykończenia progów, jeszcze bez pilników, samo łamanie krawędzi i wygładzanie na błysk.
Kłamałę ale nie jest najlepsze znajde jutro lepsiejsze lub @mondomg (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=417) mię pomoże
(http://imageshack.com/a/img843/2199/iu80f.jpg)
To jest 4AP którego miał przez jakiś czas Lothar
@Pszczółka Szmaja
Na zdjęciu jest nikiel.
Ogólnie to nie ma co pierdzielić, w gitarze, której cena jest czterocyfrowa i początek to przynajmniej 5, takie rzeczy dziać się nie powinny. A jak się dzieją, to trzeba je naprawić i w sumie dyskusja niczego tu nie zmieni. Z resztą było to powiedziane na początku tematu.
Ale bubel jest i jak nam Musza ładnie napisał, nie pierwszy. Wygody i grywalności tu nie oceniamy, tylko wykończenie.
A gdzie wg Ciebie Musza coś takiego napisał ?
Na "tych" fotach progi są dwa razy większe od mojego palca, a mają 2,7mm. Jak wielkie zatem są te rysy.
Chciałbym tez z tego miejsca serdecznie podziękować żądnemu sensacji "eksporterowi" linków.
Nie wiem w czym problem, mnie watek zachecil do kupna customowego wiosla w skervesenie :)
Jak zapewne pamietasz Vik wmiesał nas w swój ból dupy i to akurat mnie bawiło, dodało nam to niebywałą ilośc laków maili poparcia co dla nas samych było zaskoczeniem. Tutaj koleś z Texasu regularnie przegina pałę.Czyli jak ktoś was wciągnie w jak to nazwałeś "swój ból pupy" i przysparza to lakjów, poparcia, to jesteś mile zaskoczony, a jak koleś z Teksasu obsmarowuje tyłek to już nie jest tak przyjemnie?
Jak zapewne pamietasz Vik wmiesał nas w swój ból dupy i to akurat mnie bawiło, dodało nam to niebywałą ilośc laków maili poparcia co dla nas samych było zaskoczeniem. Tutaj koleś z Texasu regularnie przegina pałę.Czyli jak ktoś was wciągnie w jak to nazwałeś "swój ból pupy" i przysparza to lakjów, poparcia, to jesteśmilezaskoczony, a jak koleś z Teksasu obsmarowuje tyłek to już nie jest tak przyjemnie?
No to musisz być konsekwentny, bo inaczej wyjdzie na to, że faktycznie nie ważne jak mówią, byle było głośno.
Ale muszę dodać, że mnie ten temat absolutnie nie zniechęcił, nie zachęcił, nic się nie zmieniło.
Widziałem za dużo wioseł, np. marki Gibson, którym progi wytalały (autentycznie, można było wyciągać palcami), żeby przejmować się jakimś bindingiem, tym bardziej, że to są 2-3 delikatnie niedorobione wiosła, w dodatku w cenie drewna i osprzętu jak wyczytałem, na powiedzmy 1000 wykonanych instrumentów.
Więc statystyki są raczej po waszej stronie, podejście do klienta też przemawia za wami.
Takie wątki pokazują, że nie macie wszystkiego gdzieś, "już się nachapaliśmy, to teraz możemy odwalać kaszanę i możecie nam skoczyć".
Jest dobrze jak dla mnie.
Ależ nie dodawaj czegoś co nie napisałem. Nigdzie nie pisałem, ze to było przyjemne, tylko ze było to dla nas zaskoczeniem. Bądź proszę precyzyjny i nie zniekształcaj mojej wypowiedzi.Oj, no przecież nie chciałem zniekształcać, taka ułomność internatów, wyczytałem że: (...)to akurat mnie bawiło, dodało nam to niebywałą ilośc laków maili poparcia co dla nas samych było zaskoczeniem (...)
Szczerze to jestem oburzony poziomem wczorajszej dyskusji na GP, szczególnie wycieraniem sobie mordy Didejkiem i Kotami. Poziom dyskusji spowodowal zamknięcie tematu ;DGP co to?
https://www.facebook.com/groups/777887725556995/permalink/818262281519539/ (https://www.facebook.com/groups/777887725556995/permalink/818262281519539/)
cała ta nasza tutejsza sprawa wypłynęła. Ja tego nie szukałem, nie chciało mi się. Didejek wydał oświadczenie ktoś coś jeszcze napisał i temat został zamkniety.
Generalnie nikt nie był w stanie uwierzyć ze klient nie chciał skorzystać z naszej oferty bo i jak to wytłumaczyć racjonalnie.
Żeby ci się stara waliła na hektary...
Żeby ci się stara waliła na hektary...
Żeby ci się stara waliła na hektary...
Co ?
Ty serio masz 41 lat?
Ty serio masz 41 lat?
O co Ci dokładnie chodzi? Nie podoba mi się, że ktoś rozdaje/handluje moimi fotami, więc życzę mu tego najszczerzej ja, oraz Mieczysław wraz z rodziną...
waliła na hektary = puszczała
Po co Wam to? Dajcie już spokój ;)
Obserwuję ten temat już jakiś czas i (przepraszam, jeśli będzie to bezczelne) ale jedna rzecz nie daje mi spokoju: skoro gitara, albo raczej binding miał ewidentnego bubla, to czemu w ogóle gitara wyszła do klienta? Może coś mi gdzieś umknęło, może coś przeoczyłem, ale mam wrażenie, że chyba nie padło chyba takie pytanie. Można byłoby wybaczyć coś takiego w produkcji taśmowej, ale w stricte hend mejdzie? Gorszy dzień kogoś, kto oglądał efekt końcowy i umknął mu ten defekt?
Szczerze? Czy ja bym zachował się inaczej niż autor wątku? (pierwszy custom, kupa siana, jeszcze poza granicami polski co utrudnia jakiś kontakt). Myślę, że też bym się ostro wkurwił. Bo przepraszam, trochę gitar w łapie miałem, trochę oglądałem. Żadna nie miała tak spierdolonego bindingu. Żodna. A o kaleczących progach to nie wspomnę, bo szczerze? Nawet nie wiem co to znaczy, bo nigdy nie zwracałem uwagi na to, czy progi "tną" palce, czy nie. Ani w tańszych Czortach, ani w Gibach za kilka kafli nie odnotowywałem znaczącej różnicy w grze ze strony progów. Gryf rzecz jasna to co innego. Dlatego też dziwią mnie teksty w postaci "widziałem dużo gitar, które miały zwalone albo w ogóle wypadające progi (Gibson np)". Ale może to ja miałem farta i na żadną taką nie trafiłem. :D lucky me.
Moim skromnym (i pewnie bezczelnym) zdaniem widzę tu próbę takiego głaskania po głowie Skerva. Broń Boże moją niechęć w stosunku do chłopaków, bo sam jakbym miał trochę kasy, to bym sobie jakiegoś Swana w FF sprawił. Ale skoro wątek wypłynął na SS, to wypadałoby przyjąć na klatę, powiedzieć "Ok, zjebaliśmy, jakoś ugadamy" etc etc. Padł taki tekst, naturalnie i słusznie. Ale potem jakieś wykręty w postaci "bo my szlifujemy lepiej, bo Mayo robi tak, ktoś tak i zostają ślady, poszarpany metal" są...słabe, sorry. Tak to wygląda ze strony człowieka, który chyba choć trochę próbuje postawić się w miejscu klienta, któremu trafił się bubel. Ja chyba poczułbym się lekko zlekceważony, dostając coś takiego, mając na uwadze, że widząc gitary 3x tańsze z lepszym wykończeniem. Spójrzmy na sytuację z obu stron. Po prostu.
A co do mostka i tego siodełka było mówione już. Słabo i tyle, ale chyba rzecz, którą da się znacznie łatwiej naprawić niż binding.
Sorry, jeśli bezczelnie się wpieprzyłem w wątek, ale tak ciut uderzyło mnie to, że chyba nikt nie próbował się postawić w miejscu autora, tylko jest taki najazd w postaci "było mejlować, sprawdzić przy kurwierze (nie jest to proste, wiem z doświadczenia, bo te mendy czasem specjalnie szybko spierdalają. miałem taką sytuację parę dni temu), nie robić syfu na forum". Nerwy. Każdy czasem łapie wkurwa takiego, że by najchętniej komuś naklepał. Ale to ludzkie, cóż, stało się, trzeba uszanować, wybrnąć. Nóż widelec to mogłem być ja i teraz pytanie: no dobra, doświadczenie mówi, żeby załatwić sprawę inaczej, ale jak ktoś nowicjusz? :)
Rychłego rozwiązania problemu życzem i tak. :D
Raz, a dobrze. Miałem wcześniej coś tam napisać...ale cóż.Cóż niestety nie przeczytałeś tylko przewertowales a to spora różnica. Nie wiem zatem gdzie wyczytałeś ze progi tna :o . Nie doczytałeś też reszty mojego naszego stanowiska odnośnie i przyjęcia na klatę i załatwienia sprawy. Jesteś kolejnym i to jaskrawym przykładem ze do świadomości dociera tylko pismo obrazkowe ale doczytać szczegółów to juz się nie chce.