Autor Wątek: Gotowanie! Ot co!  (Przeczytany 35511 razy)

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #25 18 Lis, 2010, 12:43:57 »
Młodym chłopcom cipka też jebie.

Offline coin777

  • Pr0
  • Wiadomości: 770
  • Nie moge Tego
    • YT
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #26 18 Lis, 2010, 13:05:27 »
Tak jak bardzo lubię serki pleśniowe, to ten serek na zdjęciu jest dla mnie nie do zjedzenia. Chyba, że mój był za bardzo dojrzały.
Kwestia gustu.
Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #27 18 Lis, 2010, 15:25:08 »
Wróbel - po twoim skwitowaniu uśmiałem się bardziej niż przy 3ch ostatnich stronach z kącika humoru ;) W każdym razie spróbuję twój przepis może w sobotę na te humbuckery Idaho ;)

Ja po dzisiejszym obiedzie mogę polecić to co napisał nam drogi blackdahlia ale w nieco innej formie tj.:

Ryż + Marchewka z groszkiem (lub warzywa na patelnie wg. uznania) + opcja a) pierś z kurczaka (na bogato) b) parówki (na studencko) c) nic (na biedno) + sos. U mnie akurat dziś na bogato ;)

Polecam wpierw poddusić te warzywa, szczególnie jak są zamrożone - bo mięso już będzie się przypalać, a sos wystygnie nim będą na tyle miękkie by nie połamać zębów. Czyli po kolei :

Krok I - dajemy do duszenia warzywa (dusić - czyli na MAŁYM ogniu) na 10-12 minut.
Krok II - nastawiamy wodę na ryż (lub grzejemy frytkownicę na fryki) - ryż gotujemy do miękkości, tak, żeby się nie zrobiła ciapa. Jednocześnie dajemy na patelnię mięso.
Krok III - sprawdzamy warzywa, jak są już w miarę miękkie to robimy sos - najczęściej (Knorr) - wystarczy wlać szklankę wody i na 3-4 minuty dusić (TAK - na MAŁYM ogniu)
Krok IV - wszystko przesypać do 1 gara, doprawić - dolać sosu i wymieszać.

Zrobiłbym zdjęcie ale nie mam czym - ja użyłem wspomnianego sosu pikantnego Bolonese Chilli - wyszło mi to zajebiście ostre - czyli takie jak lubię :D

Ciekawostka : jak nie macie w domu sosu żadnego do mięsa czy frytek (lub czegokolwiek innego) to zmieszajcie jogurt naturalny z (najlepiej ostrą) musztardą - wychodzi naprawdę zajebisty sos ostro-kwaśny ! pochodzi to z kuchni Dukana.

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #28 18 Lis, 2010, 15:39:57 »
Jak chcecie to mam jeszcze przepis na OGROMNĄ ilość taniej, i naprawdę dobrej pizzy ( robionej od zera, nie z gotowych spodów ), tylko produkować mi się nie chce jeżeli nikogo to nie obchodzi.
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Łe tej.

Offline mati304

  • Gaduła
  • Wiadomości: 255
  • These go up to eleven.
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #30 18 Lis, 2010, 17:59:59 »
Jak chcecie to mam jeszcze przepis na OGROMNĄ ilość taniej, i naprawdę dobrej pizzy ( robionej od zera, nie z gotowych spodów ), tylko produkować mi się nie chce jeżeli nikogo to nie obchodzi.
wrzucaj i nie pinkol ;)
There's no use being precise about something when you don't even know what you're talking about.

Offline Turgon

  • Gaduła
  • Wiadomości: 403
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #31 18 Lis, 2010, 18:02:55 »
Cóż, co do mojego gotowania ;D
Sposób na pomidorowy spaghettiowaty sos ;)
Bierzecie misie woka. Wlewać na dno oliwy trochę, żeby zalało. Kroić tak żeby dno przykryć solidnie cebulę (ale bez przesady. Smażycie, aż się zezłoci piknie. W międzyczasie ciachacie na drobne kawałeczki niewinną paprykę (polecam dać żołtą i czerwoną). Ładujecie w to ze dwa opakowania pomidorów puszkowych bez skóreczki. I dusicie mieszając (drewnianą łychą) - oczywiście raczej mniejszy ogień, żeby za bardzo nie pryskało. Nastawiacie wodę na makaroni wg instrukcji z opakowania. Potem zastanawiacie się z czym w zasadzie chcecie zjeść wasze danie - więc jeśli mielone mięcho ala bolognese - ładujecie. Jeśli chcecie vege to dodajcie pokrojone oliwki. I doprawcie do smaku, papryką chilli, ziołami prowansalskimi (one są zamiast soli ;>) pieprzem i zwykłą czerwoną papryką. Gdy będzie gotowe czyli bd miało gęstą konsystencję, to nałóżcie najpierw makaron, a potem na to wasz sosik. Potem sobie zetrzyjcie trochu parmezanu lub dziugasa (taki polski odpowiednik xd) i posypcie. A potem jedzcie ile wlezie :D
Ssiecie.

Offline irycio

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 48
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #32 18 Lis, 2010, 19:43:01 »
Znad talerza z owa potrawa-makaron z sosem carbonara wersja dla leniwych.

Potrzeba:
boczku
2 jaj
kubeczka smietanki 30%
przypraw
makaronu (ja zjadam jakies 250 g [waga przd ugotowaniem :P])
ew. zoltego sera
+ja jeszcze wkrawam czosnek dla smaku, ale to dla tych, ktorzy sie nie zamierzaja calowac :P

Przygotowanie:
kroimy boczek i podsmazamy na patelni, az sie wytopi. W miedzyczasie wstawiamy wode na makaron. Kiedy woda sie zagotuje, wrzucamy makaron. Makaron sie gotuje, boczek pyrka, a my w tym czasie w misce mieszamy smietanke, jaja (dobrze rozbeltac :D), starty zolty ser, przyprawy, czosnek. Kiedy makaron sie ugotuje, nastepuje szybka akcja:
odcedzic, z powrotemdo gara, dorzucic boczek, wlac sos, zamieszac. Chwile odczekac, zeby sie sos podgrzal i lekko zgestnial (garnek moze stac na palniku/plycie), ale nie scial. Przelozyc na talerz, wsuwac :)

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #33 18 Lis, 2010, 20:48:06 »
Iryciu, to jest prawie to co ja opisywałem, tyle, że z jajkiem, i nie ładujesz śmietanki na patelnię. Szczerze polecam spróbować zrobić po mojemu, zyskuje :)
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #34 18 Lis, 2010, 20:54:03 »
zyskuje też po dodaniu podsmażonego drobiu, uduszonego/ugotowanego brokuła, rucoli lub/i pietruszki (natki).
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline irycio

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 48
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #35 19 Lis, 2010, 12:54:06 »
@Rachet: jak sie wrzuci smietane z jajami na patelnie, to trzeba uwazac, zeby sie jajecznica nie zrobila ;). Moja wersja jest dla roztargnionych, bo nie ma sie jak zepsuc :)


E: a zeby jeszcze sie pochwalic-moj przepis na pizze.

Ciasto:
lyzeczka suszonych drozdzy (zazwyczaj daje czubata)
3/4 szklanki cieplej wody (takiej, zeby mozna bylo do niej palec wsadzic i potrzymac :P bez oparzenia)
2 szklanki mąki
2-3 lyzki oliwy + do natluszczenia
sol
lyzeczka cukru (tym razem plaska)

Przygotowanie:
drozdze rozmieszac w wodzie, w duzej misce wymieszac suche skladniki z oliwa, zalac drozdzowym rozczynem, wyrabiac jakies 10 minut. Natluscic oliwa, by nie wyschlo i odstawic w cieple miejsce na jakies 2 godziny do wyrosniecia.

Sos robie z przecieru pomidorowego (takiego z kartonika), redukujac go na malym ogniu z przyprawami (sol, pieprz, oregano, ostra paptryczka).

Ser-moze byc polski wyrob mozarellopodobny ;).

Piekarnik rozgrzewam do ok 200-220 stopni C, blache opruszam maka, z ciasta formuje cienki placek, na to sos i ser i do piekarnika na jakies 8-10 minut.

Po wyjeciu wrzucam na tak przygotowana margherite swieza rucole, wiorki parmezanu (zdarza sie dziugas, ale parmezan >> dziugas), jak mam, to jakas szynke a'la parmenska (schwarzwaldzka z lidla w promocji daje rade xD), skrapiam oliwa wymieszana z rozgniecionym czosnkiem. Moze tez byc bez czosnku.
« Ostatnia zmiana: 19 Lis, 2010, 13:00:57 wysłana przez irycio »

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #36 19 Lis, 2010, 16:42:18 »
teraz sprzedaja drozdze w malych torebkachm wyspuje sie cale na 2 szklanki maki.
a sos robie bez podgrewania, z przecieru, oliwy, ziol prowansalskich i dolac troche cieplej wody

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #37 19 Lis, 2010, 23:02:18 »
Hmm, ja ciasta nie natłuszczam, za to trzymam tę pizzę w piekarniku jakieś 18 minut. No i ja to robię z pół kilo mąki i połowy kostki drożdży, reszta podobnie.

Aha, i zarówno ser jak i sos mieszam z przyprawami, bardzo ważne są tutaj papryka ostra i słodka.
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #38 20 Lis, 2010, 18:48:51 »
Zielona papka plus mienso
czas przygotowania: trochę, niedużo, zależy (ok 40 minut)
smak: zajebisty
zdrowość: zdrowe bardzo
porcje: dwie
bielizna: jaka bielizna?
termiczna: po co?

Składniki: dorodny brokuł, kilka jaj (4), nieco bułki tartej (nieco), czosnek (ze 2 ząbki), trochę filetu indyczego (40dag), sól, pieprz, oliwa z wytłoczyn
Sposób przyrządzania: nastawiamy wodę na brokuła, oczywiście solimy; niektórzy dodają nieco octu - ja nie. Gdy woda się ugotuje wsadzamy brokuła (nie ma potrzeby wsadzać go w całości, na końcu i tak ma wyjść z tego papka). Na drugim palniku stawiamy patelnię, natłuszczamy oliwą z wytłoków (może być smalec zamiast oliwy, ponoć jest zdrowszy), obsmażamy na nim zawczasu przygotowane mienso* i dusimy. Jeśli mamy nie więcej niż dwa palniki, to zanim weźmiemy w obroty mienso, podsmażmy na sprężystą jajecznicę ze 3 jaja, które przełożymy do jakiejś miseczki, gdzie grzecznie poczekają na swoją kolej. Gdy brokuł się ugotuje, przy czym polecam rozgotować go na miękko, musimy go nieco zdewastować, polecam oddzielenie różyczek z jak najkrótszym fragmentem łodygi, różyczki rozpadną się same, a łodygę (tylko ugotowane fragmenty) możemy posiekać na kawałki. Tymczasem na rozgrzanej zawczasu patelni ląduje posiekany drobno czosnek; trochę go rozmiękczamy, gdy się rozmiękczy dorzucamy to co zostało z brokuła oraz jajka. Na koniec posypujemy to wszystko bułką tartą, wbijamy jajko albo dwa (można je zawczasu nieco rozbełtać), mieszamy wszystko, aż jajko nam się zetnie ładnie wszystko sklejając. Powinna nam wyjść urocza zielona papka w białe, żółte oraz ciemnozielone kropki.
Smacznego

FAQ
Spoiler
« Ostatnia zmiana: 23 Lis, 2010, 02:21:26 wysłana przez Tolein »
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #39 21 Lis, 2010, 13:59:20 »
 :allah:

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #40 22 Lis, 2010, 23:59:50 »
 :allah:

Offline necrox

  • Gaduła
  • Wiadomości: 184
  • Idzie luty twardną suty
    • http://www.codeunder.com
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #41 23 Lis, 2010, 16:10:53 »
Prażone.

Zalety:
+ komponuje się z piwem
+ łatwe
+ smaczne
+ tanie (studenci mnożą ilość plusów razy 7)

Wady:
- stosunkowo czasochłonne - jak ktoś nie ma obycia w kuchni (ja) i wolno obiera (ja) i kroi (też ja), to przyrządzenie solidnej porcji może zająć

ok. 1h, a obróbka termiczna to dodatkowa ~godzina.

Składniki (ilość składników oczywiście można dobrać wg własnych upodobań - np. sama kiełbasa ;) - i aktualnych potrzeb):
- ziemniaki - np. 1 kg
- marchewka - np. 1/2 kg
- kiełbasa - np. 1/2 kg (kiełbasa powinna być gatunkowo raczej podła - w tej potrawie kiełbasy z wyższej pułki się nie sprawdzają)
- sól, pieprz

Składniki dodatkowe do wersji Pro:
- boczek - plastry - w takiej ilości, aby pokryły dno garnka
- duży liść kapusty - do przykrycia garnka
- cebula - 20-30 dkg
- nać pietruszki

Tips - jeżeli dla ułatwienia zakupiłeś tzw. włoszczyznę na tacce, to swobodnie możesz całą jej zawartość wrzucić do gara, też będzie dobre.

Sposób przygotowania
- Warzywa umyć, obrać. Kiełbasę, ziemniaki i marchewkę pokroić w średniej grubości plastry. Cebulę poszatkować. Pietruszkę porwać na nieduże kawałki.
- Wyłożyć dno dużego garnka (dopasowanego do ilości składników; Tips - lepszy będzie garnek niższy o dużej średnicy niż odwrotnie) plastrami boczku, można wpierw wlać też trochę oleju (jeżeli nie mamy boczku to olej obowiązkowo, przy czym składniki powinny jedynie spoczywać na oleju, a nie pływać w nim).
- Na tak przygotowane podłoże kładziemy kolejno: warstwa ziemniaków, trochę soli i pieprzu, warstwa marchewki, warstwa kiełbasy, posypujemy cebulą i pietruszką. Warstwy kolejnych produktów nie powinny być zbyt grube (optymalny przekrój poprzeczny: ziemniak/ziemniak/marchewka/kiełbasa/cebula+pietruszka).

Cały proces powtarzamy dwa razy, a na koniec wszystko obkładamy jeszcze jedną, ostateczna warstwą ziemniaków i solimy.

- Na tak przygotowany rdzeń kładziemy liść kapusty lub - w przypadku jego braku - folię aluminiową. Całość szczelnie przykrywamy pokrywką i prażymy na małym ogniu przez 40-80 minut, aż do zmięknięcia górnej warstwy ziemniaków (czas jest zależny od ilości i typu składników - wiadomo, niektóre warzywa miękną szybciej, inne wolniej). Staramy się nie spalić potrawy, chociaż nawet wtedy górne warstwy i tak są pyszne, choć nieco przydymione :D

Prażone najlepiej smakuje w gronie znajomych na łonie natury, robione w żeliwnym kociołku na żywym ogniu i solidnie podlane browarem.

Smacznego!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 751
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #42 24 Lis, 2010, 11:52:11 »
Sposób na nią

Wczoraj zakupiłem niezbędności na przybycie rodzinki ze szpitala. Wyszło zajebiście!!! Tylko camemberta zapodałem innego, bo ten polecany był, ale cena w kozmoz, poza tym podobno jebie, więc wszystkim wyszło na zdrowie :P Nawet młodej smakowało. A teraz najlepsze: Szymonio się rozsiadł, stanowczo powiedział wskazując paluszkiem: "tato, bułećke!". Dziabnął gryza, drugiego. Kiwając głową i na pełnej powadze powiedział: "Tato! Dobe!".

Potrawa zyskuje więc: Szymonios's


Dostałem też sos sojowy Łorczester, tak więc dziś:
Hamburgery jak u babci w Idaho

:D
« Ostatnia zmiana: 24 Lis, 2010, 11:53:49 wysłana przez wuj Batman »
Paczki z głów!

Offline Lothar

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 491
  • Ibanez <3
    • Spaceshark's Lair
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #43 24 Lis, 2010, 13:11:48 »

Wyciągamy i serwujemy tak jak jest i wcinamy zanurzając bagietkę w seksownie płynnej, pachnącej i pysznej konsystencji. Zapijamy kwasiorem.  Wersja economy-romantik = jeden serek. Burżujsko-wypasowa = dwa serki. Gwarantuję, że w tzw. międzyczasie jesteśmy obsypywani komplementami za pomysłowość, romantyczność, spryt i rezolutność. Po obaleniu flaszki ruchamy.

Jesteś kurwa as. Powaznie, dawno tak w pracy nie wybuchnalem smiechem.
facebook.com/EnolyBand

Rób perke.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 751
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #44 24 Lis, 2010, 13:18:09 »
To jest info tylko dla nieuświadomionej młodzieży. My, starzy, nie tracimy kasy na flaszkę, jeśli nie idzie późnej poruchać.
Paczki z głów!

Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #45 24 Lis, 2010, 17:00:26 »
A wracając do tematu-
Zapewne niektórzy kojarzą, ale może warto zapodać - jako przekąskę. Nawet nie wiem jak to nazwać :D

Wersja "klasyczna".
Ingrediencje:
-czerstwy chlebuś
-jaja
-ulubione przyprawy-ja lubię tak jak Vertigo ew. meksykańska. W ostateczności vegeta czy inny chuj.
-odrobina śmietanki

Bełtamy jajca z przyprawami na gładko , maczamy kromki chleba i smażymy na głębokim tłuszczu.

Wersja blacky:

-Zamiast przypraw na ostro czy słono, stosujemy dużą ilość cynamonu i cukru

Po usmażeniu jemy z dżemikiem ewentualnie jakiś serek w stylu danio.

Wersja na bogato:

-masa jajeczna jak w pierwszym.
-między dwie kromki chleba pakujemy serek/szyneczkę/serek i szyneczkę/ogóreczka/ogóreczka i szyneczkę....kobina cji jest na prawdę wiele :D

Maczamy i smażymy.

BĄ APETI

Oczywiście po wszystkim flaszka i ruchamy. Ew bez flaszki, ale bez sieksu nie ma po co robić.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #46 26 Lis, 2010, 13:55:32 »
Pogoda dla bogaczy (porcja na dwie os.)

1. Poledwiczka wieprzowa
2. Smietana 30%
3. Zielony pieprz marynowany
4. Bagietka
5. 30ml dobrego koniaku
5. Oliwa extra virgin

Poledwiczke myjemy, czyscimy z blon i tlustych przerostow, dzielimy na 4-6 czesci. Na patelni rozgrzewamy 4-5 lyzek oliwy. Smazymy poledwiczki z kazdej strony po 3-4 minuty, lekko solimy. W tzw. miedzyczasie parzymy wrzatkiem na sitku  pol zawartosci sloiczka zielonego pieprzu, stanie sie dzieki temu bardziej delikatny w smaku, straci ten pierdolony octowy zajzajer.
Mieso z patelni wyciagamy na talerz. Natychmiast wrzucamy zielony, sparzony pieprz. Niech poskwierczy z pol minuty. Redukujemy ogien na minimum i wlewamy 200ml smietany. Skrupulatnie i cierpliwie mieszamy, przyspieszajac proces emulgacji. Kiedy smietana z oliwa w miare sie polacza, zwiekszamy nieco ogien i wlewamy nieduzy kieliszek koniaku lub winiaku.
Poledwiczki ukladamy na talerzach i polewamy sosem z pieprzem. Zagryzamy bagietka maczana w sosie, pieprz spokojnie gryziemy, bo jest pyszny. Popijamy czerwonym, wytrawnym winem, swietnie do tego pasuje salata z vinegretem. Tym razem nie rzucamy sie na ofiare jak niedojebani studenci polonistyki, tylko spokojnie zakladamy rece za glowe i czekamy na niespieszne fellatio.

Bonrzur!

Offline irycio

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 48
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #47 26 Lis, 2010, 15:29:43 »
irycio udal sie do Japonii- Tempura

Tak mi sie zachcialo pobawic glebokim tluszczem, wybor padl na tempure. Zakupilem baklazana, papryke (1 duza albo 2 malenstwa), cebule, grzyby, kawalek dorsza. Wlasciwie skladniki dowolne-mozna dac jakies biale mieso kurczaka, mozna pieczarki, mozna tofu, cukinie-co kto lubie.
Cebule kroimy w sredniej grubosci plastry, baklzana w troche grubsze plastry, papryke w kawalki jakies 2x3 cm, itd. W misce mieszamy szklanke lodowatej wody (moze byc gazowana, moze nie byc), 1 jako i szklanke maki, niezbyt dokladnie, maja pozostac grudki.
W woku/garnku rozgrzewamy olej rzepakowy w ilosci odpowiedniej do glebokiego smazenia ( u mnie bylo to jakies 0,7 litra). Kiedy sie rozgrzeje, zanurzamy kolejno skladniki w tempurze i wrzucamy. nie nalezy smazyc zbyt wielu kawalkownaraz, zeby temperatura oleju nie spadla zanadto.
Kiedy pojawia sie na panierce pierwsze zbrazowienia (po ok. 4-5 minutach), wyjmujemy i odkladamy na talerz wylozony recznikami papierowymi, ktore wchlona nasz tluszcz.
Tempure podalem sobie z sosem sojowym zmieszanym z octem jablkowym (ryzowy bylby lepszy) i chilli.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 751
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #48 26 Lis, 2010, 18:07:46 »
Dostałem też sos sojowy Łorczester, tak więc dziś:
Hamburgery jak u babci w Idaho

Wuje zrobił, rodzina najedzona, przeżyli. Baaardzo sycące! Polecam! Było dobre, ale wołowinka troszki twarda wyszła (oczywiście zero buły czy jajka! - 100% jak w przepisie), tak też jest kiedy oczekujesz nie wiadomo czego,a po prostu wyszło dobre!!! ;)
Paczki z głów!

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #49 27 Lis, 2010, 02:15:03 »
Cytuj
wołowinka troszki twarda wyszła
Albo stara, albo za dlugo przykatowales.
A poza tym, dalem przepis na hamburgery, a nie na slowicze jezyczki w auszpiku;)