Autor Wątek: Gotowanie! Ot co!  (Przeczytany 35512 razy)

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Gotowanie! Ot co!
« 17 Lis, 2010, 17:40:43 »
Natchnęło mnie by na tym jakże hedonistycznym forum poruszyć jakże związany z naszym męskim bytem temat. I oto jest : Gotowanie.

Od zarania dziejów (czyli od kiedy pryszcze nie niszczą męskich twarzy, w okolicach 19-20 roku życia) każdy facet wie czyje miejsce jest w kuchni! Chciałbym więc podzielić się z wami i posłuchać waszych przepisów na coś dobrego na obiad lub po prostu szybkiego pomiędzy pracą a pracą (nie liczą szybkiego numerka - także tego w kuchni).

Super gdyby  przy jakiś 'daniach' pojawiały się opisy i przepisy, żeby nikt z nas nie spalił własnej kuchni. Z wiadomych przyczyn maminsynki oraz totalitarni ojcowie rodzin z tej jakże pociesznej dyskusji raczej nie skorzystają. Chyba, że każą coś przygotować mamusi/żonie/dziewczynie/przyszłej ex-dziewczynie.

Ja akurat eksperymentuję co np. wczoraj było bardzo dużo i bardzo mało zabawne - a przy okazji przedstawię swój pomysł na szybkie żarcie (x2) :

Lubię przygotowywać różne pierdoły za pomocą frytkownicy - zakupiłem więc w Kauflandzie ok. 8 pyz z mięsem za kwotę ~3.60 (nie wnikam z czego są te pyzy zrobione). Po pełnym odmrożeniu (co się nie zdarza u mnie) wrzuciłem je do mojej frytkownicy z nastawem 190'. Zazwyczaj pyzy są gotowe po 3-4rech minutach co sygnalizuje pierwsze pęknięcie 'najsłabszego ogniwa' wśród gotujących się kuleczek. Innymi słowy - gdy pierwsza pęka - wyciągamy z frytkownicy i gotowe. Voila.

No właśnie. Tym razem było inaczej - czekałem ok. 8-9 minut a żadna nie 'prasła'. Więc otworzyłem frytkownicę, i wyciągnąłem 2 z nich na talerz. Niestety dwie następne eksplodowały pokrywając pewne elementy moich dłoni zajebiście gorącym (190'C) mięskiem i ciastem... Następne dwie - te wyłożone na talerz minutkę wcześniej też eksplodowały - rozpieprzając się na (Ku**a) nowo malowanej ścianie oraz oknie kolorami mielonego mięsa - czyli w brązie.

Zatem ustaliłem max. czas na 5-6 minut i ostrzegam, że większy grozi śmiercią. U mnie skończyło się poparzeniem całego palca skazującego oraz kciuka i 'fackyou'-ka + poparzeniem wewnętrznej strony przedramienia. Oczywiście i jedno i drugie objawiło się zejściem skóry i trzymaniem ręki w lodowatej wodzie przez następne kilka godzin :///

Polecam w ten sam sposób zrobić pierogi - zarówno z kapustą, jak i ruskie ! Są zajebiste - pierdogi trzymamy krócej - ok 3-4 minutki - są chrupiące :D


Jak, że to pierwszy post to podam wam jeszcze zajebisty miks przypraw którym okraszam prawie wszystko  czyli Prymat Przyprawa do ziemniaków + Prymat Przyprawa do Pizzy + Prymat Przyprawa do kurczaka Ostre Chilli + Ew. Galeo Kurczak Chilli ! Pierwsze 3 koniecznie z prymatu - nawet kamis jest przy nich syfny.

Do wszystkiego ketchup - Kotlin Ketchup z Piekła Rodem (taki Czarny - ciężko go znaleźć ale jest zajebisty).

Muszę dodać, że uwielbiam żarcie na ostro - więc jak ktoś nie lubi to do tej przyprawy lepiej nie dawać za wiele tych ostrych chilli :D

Voila!
« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 17:43:01 wysłana przez Vertigo »

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #1 17 Lis, 2010, 18:06:29 »
Skorzystam z mojego wpisu na fb ;)

Cytuj
Przepis na "Le kohlacja u Muchovsky"

Składniki:
-pierwszej klasy salami paprykowe (nie, nie może być z lidla)
-najzdrowszy i najzieleńszy na świecie por (innego pora nie ważcie się wrzucać)
...-szynka de la shynka
-kopytka (koniecznie od babci, inaczej Wam gówno wyjdzie)
-wino (nie ważne jakie, ważne żeby było najdroższe jakie mieli w sklepie)
-koperek (im więcej tym lepiej)

Sposób przygotowania:
-kroimy, albo i nie (zależy co)
-smażymy (nie pamiętam kolejności wrzucania na patelnie, sorry)
-nakładamy (na talerz, a wino do pucharka-UWAGA-nie pijemy z lampki, nie jesteśmy przecież alladynami czy innymi chujwiezbajki, pijemy z PUCHARA! jak zwycięzcy! rozumiemy się?)

Polecam, ajakże!

« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 21:41:39 wysłana przez Musza »
facebook.com/Musza.MorningWood

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #2 17 Lis, 2010, 18:16:10 »
Leczo, ktos lubi?

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #3 17 Lis, 2010, 18:31:09 »
Łe tej.

Offline Rumak

  • Pr0
  • Wiadomości: 644
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #4 17 Lis, 2010, 18:35:48 »

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #5 17 Lis, 2010, 18:47:33 »
Ja bardzo lubię leczo :D masz jakiś łatwy przepis z tanich surowców :D?

Domin - dla mnie to survival-meter :D albo gotuję albo poszczę :D
« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 18:57:06 wysłana przez Vertigo »

Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #6 17 Lis, 2010, 19:37:40 »
Rozumiem, że jak najmniejszym kosztem i jak najbardziej "po studencku"? Moje fejwret jak misiaczek ma gorszy dzień:
BEGINNER bełtamy
 jajeczko na talerzu z ulubionymi przyprawami - im więcej tym lepiej. Przypraw nie jaj. Dodajemy jeszcze TROSZKĘ mleczka. Chlebuś (IM STARSZY TYM LEPSZY- będzie chrupiące) kroimy w kosteczkę. Wrzucamy go na patelachę i robimy grzanki. Zalewamy  miksturą wyrobioną na gładko i smażymy aż uznamy , że styknie.
LEVEL UP.
Zamiast chlebka stosujemy ziemniaczki obrane i pokrojone w plasterki. CUDO.
ADVANCED.                                                                                                     
Smażymy trochę parówek. Jak się chce to w kawałkach. Wrzucamy makaron z niedzieli :D . Jajeczko rozbełtywujemy z dużą ilością ulubionych przypraw i wlewamy do reszty wszystko bełtając chochelką. Wywalamy paciaję na tależ i posypujemy startym serem. E WŁALA.
SWORD MASTER.
Dla prawdziwych miszczuf kuhni.
Robimy frytki. Kupujemy mix warzyw (ja preferuję chiński) i sos słodko kwaśny. Dusimy mrożonki z hortexu i dodajemy sos. Jako że ma być ful wykwintna uczta - podsmażamy pierś z kurczaka pociachaną w kosteczkę. Wszystko razem to miSZCZ przez duże esz. Oczywiście z ryżem zamiast frytek lepsze. Alternatywą dla kurczaka mogą byc i te parówki :D.
___________
Tylko dla wtajemniczonych - Ja uwielbiam,ale 90% społeczeństwa tego nie przetrawi. No i w przeciwieństwie do tamtych niskonakładowych "potraw" w stylu "nie chce mi się robić zupy - pora na coś porządnego :D " tutaj należy wydać sporą sumę na ingrediencje - jakieś 10 zł.
-Bagietka
-5 główek czosnku
-mix ziół prowansalskich
-ser
-woreczek do prania bibelotów naszej ukochanej.
Do siateczki napychamy zioła. Przecieramy cały czosnek i również umieszczamy go w woreczku(to nie żart z tym woreczkiem). Pół litra wody do garnka i gotujemy jakieś 20 min do pół godziny. W międzyczasie kroimy bagietkę pod kątem i upychamy w piekarniku. Posypujemy startym serem  i odrobiną ziół. Zupę ciumkamy z bagietką. Oczywiście najpierw wyjmujemy woreczek :D
O ile smak jest fenomenalny (u love it or hate it) o tyle oddech....POWALAJĄC Y :D

Jak mogą być większe fundusze to mam f chooj przpisów. :D

ED. za mniejszą kasę też ;D
« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 19:43:15 wysłana przez blackdahlia »

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #7 17 Lis, 2010, 19:49:19 »
Ja bardzo lubię leczo :D masz jakiś łatwy przepis z tanich surowców :D?

Domin - dla mnie to survival-meter :D albo gotuję albo poszczę :D

Łe tej.

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 361
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #8 17 Lis, 2010, 19:55:52 »
Ćwiczcie improwizację.

Pomysł pierwszy:

Smażysz mięso, wlewasz sos, dosypujesz chilli, uważaj żeby się nie sfajczyło. Mieszasz, aby dopierniczyć odrobinę takiej wiesz, żebyś czuł się taki dystyngowany, na czubek posiłku połóż jakiś listek czegoś tam.
Smacznego!

Pomysł drugi:

Dowolna ilość ryżu
Vegeta czy tam inny shit tego typu, mogą być nawet Ziarenka Smaku

Ryż gotujesz, wsypujesz do miseczki, zasypujesz przyprawami, wkładasz widelec i pracujesz równomiernie między miską a ustami.

Smacznego!
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline Rumak

  • Pr0
  • Wiadomości: 644
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #9 17 Lis, 2010, 20:17:54 »
Impro to moja domena w kuchni! :P

Smażymy pierś z kurczaka pokrojone w kulki, paski czy inne wężyki, następnie robimy smaczny sos pomidorowy, doprawiamy jak należy, wrzucamy puszkę tuńczyka, można też wrzucić ser.

Gotujemy makaron i mamy zajebiste żarcie. Na studiach się przydają takie umiejętności :P

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #10 17 Lis, 2010, 20:40:24 »
Nie wiem czy tanio, zalezy na ile osob, tutaj masz na mniej wiecej 3-4 osoby, zalezy od wielkosci skladnikow, mozna dodawac lub odejmowac w zaleznosci co kto lubi.

1 duza cebula
3 kilbaski slaskie
3-4 papryki
1 duzy pomidor
2 zabki czosnku
papryka slodka, papryka ostra, pieprz, olej

wersja pro: z winem

Bierzemy garnek, wlewamy olej i podgrzewamy. Na rozgrzany olej wrzucamy pokrojona w kostke cebule i mieszamy i pogrzewamy az zmieknie. Zdejmujemy garnek z palnika i czekamy az cebula sie ostudzi, zasypujemy ja slodka papryka (tyle aby ja cala zakryc), mieszamy, wstawiamy na gaz, dodajemy pokrojony czosnek i pokrojona w kostke kielbase, dodajemy swiezo zmielonego pieprzu (mozna tez polac winem). Jak kielbasa juz zacznie "dochodzic" wrzucamy pokrojona w kostke papryke. Jak papryka zacznie byc mieka wrzucamy pokrojonego pomidora. Dodajemy papryki ostrej wedle uznania. Kiedy pomidor sie rozpadnie wtedy juz potrawa jest dobra.

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #11 17 Lis, 2010, 20:42:14 »
Jak kielbasa juz zacznie "dochodzic"

Łe tej.

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #12 17 Lis, 2010, 20:44:27 »
fajne, ten gosc ze zdjecia ma wiekszy obwod przedramienia niz Ty klate

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #13 17 Lis, 2010, 20:54:24 »
Makaron - najlepiej jak do carbonary.
mały kartonik śmietanki ( nie śmietany, damn it! )
Krojony w kostkę boczek z Lidla ( inny też może być, ale nie spotkałem )
Pieprz
Bazylia ( świerza, nie, jeden pies )
czosnek

1. Gotujemy makaron.
2. W tym samym czasie smażymy boczek na patelni z czosnkiem i pieprzem.
3. Jak już skwierczy zalewamy śmietanką, obsypujemy bazylią i znowu pieprzem. Warto to przykryć na dosłownie kilka minut.
4. Łączymy makaron z sosem i jemy.

Trwa to łącznie tyle, co gotowanie makaronu, a wychodzą ze trzy porcje sosu. Syte, świetnie smakuje, względnie tanie, kosmicznie szybkie do zrobienia.
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline lis

  • Gaduła
  • Wiadomości: 264
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #14 17 Lis, 2010, 21:23:59 »
Ja jak mam tanio i smacznie zjeść robię tak:
kierunek -> biedronka
mają tam zajebisty makaron który jest robiony tak jak włoski oraz zajebiście tanie i smaczne sosy.
kupuję wyżej wymienione składniki (jeśli chodzi o makaron to zajebiście się sprawdza ten w kształcie rurek, a sos najlepiej do spaghetti (sprawdzałem wszystkie)) a do tego jeszcze - przyprawa do mięsa mielonego, papryka słodka, sól, pieprz, mięso mielone, bazylia, 2xwino białe quitana.
Na patelnię dajemy mięso mielone na mały ogień i niech się dzieje co chce a my wstawiamy wodę w garnku na makaraon obficie soląc i idziemy czytać siedemstringa:P
Sprawdzamy czy wino jest smaczne wypijając lampkę
po kilku minutach przychodzimy i sypiemy mięso obficie przyprawami które zakupiliśmy i dusimy na małym ogniu pod przykrywką aby przeżarło się z przyprawami.
Wrzucamy makaron do gotującej się wody i gotujemy na aldentne wracając w międzyczasie do siedemstringa.
Piszemy jakiś wykwintny pojazd na muchę i wracamy do naszego amciu
Wypijamy lampkę wina
Odcedzamy ugotowany makaron a do usmażonego mięsa dajemy sos i dalej jedziemy na małym ogniu teraz już pilnując i wypijamy lampkę wina.
Większość sosów jest za gęsta więc dajemy nieco wody i czekamy aż zacznie całość bulgotać.
Zaczęło? świetnie!
Kończymy wypijać pierwsze wino.
Dajemy na talerz makaraon a na to sos i posypujemy parmezanem (od biedy może być inny starty makaron)
delektujemy się świetnym włoskim daniem przy lampce wina z kolejnej butelki.
Dla średnio wyrośniętego osobnika danie starcza na 4-5 dni:)

Jakoś dania przetestowana jakiś tydzień temu, a wina - przed chwilką:)
"It doesn't matter what people say about you, as long as they're talking about you."

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #15 17 Lis, 2010, 21:39:41 »
pojazd na muchę

Może być jakiś ładny Mercedes, ale koniecznie czarny
facebook.com/Musza.MorningWood

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #16 17 Lis, 2010, 22:21:35 »
pojazd na muchę

Może być jakiś ładny Mercedes, ale koniecznie czarny

Ale położysz się, i poczekasz aż na Ciebie wjedziemy tym pojazdem, czy wolisz, żeby zrzucić go na Ciebie przy pomocy dźwigu?
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #17 17 Lis, 2010, 22:42:18 »
pojazd na muchę

Może być jakiś ładny Mercedes, ale koniecznie czarny

Ale położysz się, i poczekasz aż na Ciebie wjedziemy tym pojazdem, czy wolisz, żeby zrzucić go na Ciebie przy pomocy dźwigu?

Przykro mi, nie umiesz czytać z niezrozumieniem
« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 22:53:48 wysłana przez Musza »
facebook.com/Musza.MorningWood

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 751
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #18 17 Lis, 2010, 23:01:26 »
fajne, ten gosc ze zdjecia ma wiekszy obwod przedramienia niz Ty klate

To jest Dorian Yates, sześciokrotny Mr. Olympia. Z tyłu miał tak:



Kiedy miałem naście lat - przez niego na poważnie chciałem dać synowi Dorian (Szymon - sam teraz powiedz, jak bardzo się cieszysz z własnego imienia :D)

Spoiler


W temacie - odcedzamy mieszankę meksykańską, dodajemy majonez i parę przypraw wedle uznania - zajadamy!!!
« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 23:04:23 wysłana przez wuj Batman »
Paczki z głów!

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 361
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #19 17 Lis, 2010, 23:11:26 »
Ostrzegam przed zawartością spoilera i tego threadu. :D
Spoiler
« Ostatnia zmiana: 17 Lis, 2010, 23:13:35 wysłana przez Az »
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #20 17 Lis, 2010, 23:47:04 »
To jest Dorian Yates, sześciokrotny Mr. Olympia. Z tyłu miał tak:

Łe tej.

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #21 18 Lis, 2010, 08:36:09 »

Przykro mi, nie umiesz czytać z niezrozumieniem

Czyli jednak 11,5 roku edukacji państwowej coś tam jednak dało...
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #22 18 Lis, 2010, 11:28:04 »
Domin kotku - ty chyba jesteś veganem albo zrozumiesz jak dorośniesz :D po za tym widzę, że niektórzy na wyraz kiełbasa reagują jednoznacznie co podważa trochę ich orientację :P Bo mnie akurat kojarzy się tylko z żarciem :P No ale ja tam nie wnikam kto co lubi ;) Po za tym po co zaglądasz jak takie to geyowskie :D 21 odpowiedzi w 14h i to z przewagą nocy - przynajmniej jakieś poruszenie na forum :) Jakby nie było najlepszymi kucharzami świata są faceci - dla mnie szef kuchni byłby zajebistym zawodem :D Tym bardziej w jakiejś konkretnej restauracji :)

Dla prawdziwych miszczuf kuhni.
Robimy frytki. Kupujemy mix warzyw (ja preferuję chiński) i sos słodko kwaśny. Dusimy mrożonki z hortexu i dodajemy sos. Jako że ma być ful wykwintna uczta - podsmażamy pierś z kurczaka pociachaną w kosteczkę. Wszystko razem to miSZCZ przez duże esz. Oczywiście z ryżem zamiast frytek lepsze. Alternatywą dla kurczaka mogą byc i te parówki :D.

To koniecznie muszę spróbować :D ryż akurat mam, ważywa skołuję i mam sos chilii bolonese do spagettu :D Zobaczymy co z tego 'wyjdzie' :D

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #23 18 Lis, 2010, 12:25:48 »
Hamburgery jak u babci w Idaho:

1. Kupujemy tackę mięsa mielonego wołowego, a najlepiej prosimy panią, żeby nam zmieliła pół kilo świeżego, wołowego rozbratla (rostbefu, międzyżebrówki - różne są nazwy na to samo) starcza na 6-8 hamburgerów. Ok - 7-8 zeta
2. Cebulę - 0,3 zeta (?)
3. Kiszone/marynowane ogórasy, jak kto woli. 2 zeta
4. Inwestujemy w sos sojowy, a najlepiej w sos Worchester (czyt. "łester"). Ok. dyszki, ale starcza na długo.
5. Bułki do hamburgerów, albo zwykłe, łotever, jak ktoś dba o linię, to można i bez.

Jeśli ktoś lubi - mięsko mocno pieprzymy (mmmmm...ale wcale nie trzeba), skrapiamy obficie sosem Worchester, lub sojowym, nie dodajemy nic więcej (nawet soli!), mieszamy, formujemy kotlety, kładziemy na rozgrzany olej, smażymy na średnim ogniu z dwóch stron od 2 do 5 minut (ja lubię krótko), po obróceniu na drugą stronę można położyć na kotletach plasterek sera, bułki przecinamy na pół i smażymy po kilkadziesiąt sekund na tym samym oleju, przybieramy sobie dodatkami i wpierdalamy. Wprawnemu kuchcikowi cała operacja zajmuje 8-10 minut. Obiecuję, że będziecie zachwyceni.

Sposób na nią:

Żeby przygotować tę potrawę, można być szympansem, albo inteligentnym foksterierem, w każdym razie czymś z łapkami.

Nabywamy:
1. Serek camembert koniecznie w takim drewnianym opakowaniu. Np. taki:

2. świeżą bagietkę
3. Flaszkę czerwonego wina.

Odwijamy serek z papierka wewnątrz opakowania i wsadzamy go z powrotem do tego drewienka i przykrywamy tą pokryweczką. Rozgrzewamy piekarnik do 200 C i wsadzamy tam serek w tym drewnianym opakowaniu na 10-12 minut, w ostateczności wsadzamy serek na patelnię także w opakowaniu i pod przykrywką podgrzewamy na bardzo małym ogniu. przez jakieś 15-18 minut.

Wyciągamy i serwujemy tak jak jest i wcinamy zanurzając bagietkę w seksownie płynnej, pachnącej i pysznej konsystencji. Zapijamy kwasiorem.  Wersja economy-romantik = jeden serek. Burżujsko-wypasowa = dwa serki. Gwarantuję, że w tzw. międzyczasie jesteśmy obsypywani komplementami za pomysłowość, romantyczność, spryt i rezolutność. Po obaleniu flaszki ruchamy.
« Ostatnia zmiana: 18 Lis, 2010, 12:32:47 wysłana przez wrobelsparrow »

Offline coin777

  • Pr0
  • Wiadomości: 770
  • Nie moge Tego
    • YT
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #24 18 Lis, 2010, 12:41:31 »
Ale ten serek Jebie... ;)
Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig