Autor Wątek: Gotowanie! Ot co!  (Przeczytany 36732 razy)

Offline Maciek

  • Pr0
  • Wiadomości: 832
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #50 28 Lis, 2010, 16:06:19 »
Skonsumowałem Wróblowe Hamburgery jak u babci w Idaho

Bardzo fajne, szybko sie robi i smaczne. Niestety nie było sosu Łorczester więc zadowoliłem się sojowym, a tamtego będę szukał. Mnie najlepiej robią z wołowiną smażoną krótko czyli 2 minuty - ale to kwestia gustu

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 926
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #51 29 Lis, 2010, 08:56:19 »
Cytuj
wołowinka troszki twarda wyszła
Albo stara, albo za dlugo przykatowales.
A poza tym, dalem przepis na hamburgery, a nie na slowicze jezyczki w auszpiku;)

Albo pstrąg na modro w kwiatkach :D Stawiam na za długie przygrzanie padlinki. Poza tym - wszyscy nażarci na maxa! ;)
Paczki z głów!

Offline Matt-Carnage

  • Pr0
  • Wiadomości: 960
  • Peace. Love. Death Metal
    • Peace. Love. Death Metal
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #52 05 Gru, 2010, 18:15:12 »
Roladki schabowe z cebula, boczkiem, szynka, mozarella, mocno scurrowany sos do tego surowka 3 twarzy belzebuba,

nie ma chuja we wsi...  :)

wlasnie robie - zapraszam :)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 926
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #53 17 Gru, 2010, 10:47:41 »
Wczoraj nastąpił czwarty atak topionego sera a'la Wróó + oliwken. Wszyscy wpierniczali, nawet Szymonio ;)
Paczki z głów!

Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #54 17 Gru, 2010, 16:45:04 »
Wróbel karmi, Wróbel uczy,
rucha, gwałci, że aż huczy

Offline irycio

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 48
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #55 18 Gru, 2010, 14:58:56 »
A ja wlasnie skonsumowalem hamburgera od babci z Idaho :D. Oprocz sosu sojowego dolalem tylko do miesa tabasco, krotko wysmazone, w srodku surowe, z konserwowa papryka, salata, majonezem i ketchupem. Dobre :D. Az sie chce programowac :/

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #56 04 Sty, 2011, 18:08:31 »
Masło orzechowe. Słoik. Łyżeczka. Zanurzamy i maczamy. Zanurzamy i maczamy. Zanurzamy i maczamy. Zanurzamy i maczamy...
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline irycio

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 48
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #57 04 Sty, 2011, 21:14:42 »
Bez dżemu? Maslo orzechowe zawsze z dżemem :P. Chyba, ze jakas azja na ostro ;)

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #58 04 Sty, 2011, 22:51:01 »
A idź precz prostaku.

Kupujemy:
Makaron (najlepiej jakiś duży, fettucine, albo farfalle, albo coś w ten deseń)
mienso:
- szynkę wieprzową wędzoną, najlepiej poprosić, żeby pokroili grubiej, kilka plasterków wystarczy (5 jeśli jest pokrojona grubo, z 8-10 jeśli jest pokrojona cienko)
- drobiu trochę, ze 100dag, mój ulubiony indyk daje radę
duży kubeczek śmietany, >30% tłuszczu
pomidory suszone w zalewie - wystarczy najmniejsze pudełko, i tak użyjemy może 4-5 kawałków
ruccolę
tanie, czerwone, wytrawne lub półwytrawne wino (tanie - ~15zł).

Nastawiamy wodę na makaron i podduszamy drób. Kiedy woda zaczyna się gotować robimy dużo rzeczy możliwie szybko, więc warto się zawczasu przygotować:
- wrzucamy makaron do gara
- na drugą patelnię wrzucamy najpierw drobno posiekany czosnek, potem pokrojoną w plastry wędzoną wieprzową szynkę, potem pokrojony w kostkę drób i pokrojone na kawałki suszone pomidory
- bełtamy jedno-dwa jajka, do rozbełtanego wlewamy śmietankę i ładnie mieszamy
- sprawdzamy regularnie jak tam się ma makaron
- dolewamy śmietanę z jajami do patelni z miensem i pomidorami, mieszamy ładnie, dorzucamy trochę pietruszki (natki!) - może być drobno posiekana, albo bardzo niedrobno
- kiedy makaron jest aldente odcedzamy go, przelewamy zimną, przegotowaną wodą i dorzucamy do sosu
Chwilę to wszystko jeszcze dusimy (chcemy żeby ścięło nam się jajko) i wrzucamy na talerze.
Przybieramy świeżą natką z pietruszki i olbrzymimi ilościami ruccoli.
Bon apetit.
« Ostatnia zmiana: 11 Sty, 2011, 21:20:49 wysłana przez Tolein »
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline sei.tahn

  • Gaduła
  • Wiadomości: 378
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #59 12 Lut, 2011, 20:26:15 »
Mięsojajca:

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #60 12 Lut, 2011, 20:44:51 »
Ostatnio robilem hamburgery, ale nie mam babci w Idaho zatem zrobilem jak u babci w Tennessee.

Dodalem, tego malego bohatera i bylo wspaniale:




Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #61 12 Mar, 2011, 12:01:57 »
DZIWNA ZUPA.

Bierzemy mięso mielone. Smażymy mięsko (mają powstać tak zwane "dziady") z odrobiną posiekanej cebulki i odrobiną czosnku.
Wrzucamy to do wody z fasolą czerwoną i kukurydzą  z puszek. Do tego wsypujemy dwie torebki przyprawy meksykańskiej, ja jeszcze dowalam kurkumy.
To niech się pogotuje (Nie podaję proporcji, bo każdy lubi co innego jeśli chodzi o gęstość/przewagę danego składnika).
Wywalamy na michę i posypujemy startym żółtym serem.
Jeśli jest tak pikantne, że każda łyżka wykręca ryjek, to znaczy że się udało.

Oczywiście po zjedzeniu obalamy flaszkę i ruchamy.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #62 23 Wrz, 2011, 23:11:40 »
Dobra - zakładając topik o symulatorach wywołałem burzę w szklance wody wsadzając przysłowiowy kij w mrowisko Wisły.

Coś neutralnego teraz.

Fasolka po bretońsku (na gałę po tym nie liczcie, laski nie lubią fasolki, chyba, że nie o laski chodzi)

Aby przygotować tę szlachetną potrawę, o której w Bretanii nigdy nie słyszano za chuja, należy poczekać do jesieni (czyli już można) oraz wziąć:

1. Dużą cebulę
2. "Długą" podwawelską (lub cuś podobnego w tej ilości, czyli 50-60 dkg)
4. 30-40 dkg boczku wędzonego
5. Kilogram "Jasia" (może być mały, średni, duży, łotewer)
6. 4 ząbki czosnku
7. Pieprz ziarnisty
9. Majeranek
10. Ziele angielskie
11. Liście laurowe
12. 2-3 słoiczki koncentratu pomidorowego, lub 3-4 puszki pomidorów "żywych".
13. 3-4 kostki bulionowe (4 max, jeśli ktos serio lubi "na słono". 2 też stykną.)

Jasia kupujemy w wersji "suchej" (należy go zamoczyć w wodzie  na noc w sporym garnku - bardzo pęcznieje), lub "mokrej" - możemy go napierać od razu. Pani w sklepie powie kto on.

Bierzemy spory 4-5 litrowy garnek, do którego wlewamy 2 litry wody (będzie stuffu na kilka dni). Wrzucamy 2-4 kostki rosołowe, wrzucamy spreparowanego Jasia i niech już pracuje na małym ogniu.

W tzw. międzyczasie kroimy drobno cebulę (nie musi być super-drobno, potem i tak się rozpuści podczas gotowania) i smażymy na patelni. Smażąc cebulę - dorzucamy pokrojoną w kostkę kiełbasę i boczek. Smażymy tak jak lubimy - mocno, albo średnio (byle nie na wegiel - gorzkie!), pamiętając, że podczas gotowania się "rozpręży". Wrzucamy to wszystko z patelni do garnka z bulionem i fasolą. Letko mieszamy i czekamy godzinę-dwie aż się zredukuje do ok. 3/4 objętości.

Tip of the day: skórę z boczku także warto wrzucić do wywaru. Da więcej edżu, panczu, grandżu, gejnu i kranczu.

Dorzucamy przyprawy: pieprz, liście laurowe, ziele angielskie (nie przesadzać z dwoma ostatnimi!), spooooorą garść majeranku. Wlewamy koncentrat, lub pomidory i mieszamy. Nie solimy! Kostki rosołowe składają się głównie z soli, chyba, że ktoś lubi bardzo. Ustawiamy malutki ogień, żeby lekko pyrtało i gotujemy 4-5 godzin, od czasu do czasu mieszając. Im jesteśmy cierpliwsi, tym będzie lepsze.

W końcowej fazie wrzucamy zmiażdżony czosnek. Można też dodać tabasco, albo ostre papryczki, jak ktoś chce pójść w hałtkoł.

Opierdalamy wesoło łyszko, albo jak kto umi.
Endżoj.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrz, 2011, 01:32:24 wysłana przez wrobelsparrow »

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #63 24 Wrz, 2011, 11:35:39 »
Fajne Wróblu, ale musiałoby mnie do reszty popierdolić, żeby spędzić na robieniu obiadu więcej niż 40 minut w skrajnych przypadkach. A normalnie to robię w 20 (nie liczę pizzy gdzie ciasto z godzinę rośnie). I zawsze i tak jest zajebiste :P
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #64 24 Wrz, 2011, 12:06:08 »
Rachet - jak robisz gałę za fasolkę, to mów prosto z mostu, a nie jakieś podchody robisz :D

Offline Harbinger

  • Gaduła
  • Wiadomości: 175
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #65 24 Wrz, 2011, 12:37:06 »
Dopiero teraz zauważyłem ten temat lols :o

Mam konkret pytanie: ktoś z was robił shoarmę? Jak najlepiej jest doprawić mięso? Przyprawianie już na patelni daje bardzo słaby efekt, na razie najlepiej wychodzi mi włożenie pokrojonych kawałków kurczaka do salaterki, do tego 4 łyżki oleju, mnóstwo przyprawy potem wymieszać i do lodóweczki na 20 min i dopiero potem smażenie. Jest już nieźle ale niestety nadal nie smakuje jak shoarmowe mięsko z lokali kulinarnych ;/
Nadal u steru, sił dodaje nurt gniewu, nadal przy mnie wiatr umiera z braku tlenu...

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #66 24 Wrz, 2011, 12:52:22 »
Jak robisz mięcho (jakiekolwiek, nie wiem nawet czym jest shoarma) inne niż mielone, zasada jest chyba jedna: im dłużej się marynuje w tej paćce którą zrobiłeś z przypraw/olejów/miodu/czego tam innego, tym dla mięsa i smaku lepiej. Oczywiście bez przesady, jak zostawisz na miesiąc to po prostu w końcu z tej salaterki spierdoli i jeszcze nawyzywa Ci rodzinę, ale jak np. dwa dni w lodówce poleży, to zajebistość w czystej formie wychodzi :)
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline Harbinger

  • Gaduła
  • Wiadomości: 175
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #67 24 Wrz, 2011, 21:06:09 »
Dzięki za info. Następnym razem zostawię na 120 min, mam nadzieję, że efektem nie będzie jakiś chestbuster czy coś w tym stylu :D
Nadal u steru, sił dodaje nurt gniewu, nadal przy mnie wiatr umiera z braku tlenu...

Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #68 24 Wrz, 2011, 21:50:25 »
men 120 to trochę przymało, Rachet dobrze prawi - daj temu tak z noc żeby się dobrze przegryzło

Offline Maciek

  • Pr0
  • Wiadomości: 832
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #69 24 Wrz, 2011, 21:59:21 »
Noc jest imo idealna - przynajmniej mnie mięso po całonocnym namoczeniu zawsze dobrze wychodzilo

Offline Harbinger

  • Gaduła
  • Wiadomości: 175
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #70 25 Wrz, 2011, 00:23:24 »
Całonocne marynowanie? Zmieni to trochę moje rozplanowywanie obiadków, ale skoro prawicie, że efekt murowany... spróbuję ;)
Nadal u steru, sił dodaje nurt gniewu, nadal przy mnie wiatr umiera z braku tlenu...

Offline Yakus

  • Gaduła
  • Wiadomości: 119
  • albo się przegrywa albo przegrywa
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #71 06 Sty, 2013, 22:20:50 »
Taka mała reaktywacja :D

http://www.doradcasmaku.pl/przepis/103220/nalesniki-kanadyjskie.html

+ nutella na kolacje.

Jak temat odżyje, to dojebie przepis na swoje flagowe danie :D

Offline grz_ost

  • Pr0
  • Wiadomości: 508
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #72 07 Sty, 2013, 15:48:24 »
Zapiekany naleśnik ze szpinakiem i innymi pierdołami:

Naleśniki (placki) chyba każdy potrafi zrobić więc bez zbędnego pierdolenia :D:
1. Natłuszczamy naczynie żaroodporne margaryną.
2. Wykładamy dno i boki naczynia naleśnikami.
3. Wrzucamy szpinak (wcześniej doprawiony wedle gustu) i przykrywamy kolejną warstwą naleśników.
4. Dodajemy na to pokrojoną, doprawioną i podsmażoną pierś z kurczaka, poćwiartowane pomidorki koktajlowe, ser feta (pokrojony w kostkę), zalewamy to sosem czosnkowym (3-4 ząbki czosnku starte na tarce z drobnymi oczkami, jogurt naturalny, majonez, przyprawy wedle gustu)
5. Wszystko posypujemy startym serem żółtym
6. Wrzucić do nagrzanego piekarnika na ok.15min.
7. Smacznego.  :devil:

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 678
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #73 07 Sty, 2013, 17:49:45 »
W temacie naleśników smaczne są z serem i parówką w środku.

1. Zrobić standardowe naleśniki (oczywiście na słono)
2.Włożyć ser i parówkę.
3. Zapiec aż się zarumieni/ser się rozpuści.
4. Keczup czy kto co woli :)

Offline Yakus

  • Gaduła
  • Wiadomości: 119
  • albo się przegrywa albo przegrywa
Odp: Gotowanie! Ot co!
« Odpowiedź #74 07 Sty, 2013, 20:13:17 »
Mój ulubiony przepis:

Składniki:
Kurczak
Ser topiony
Ulubione zioła
Bułka tarta
Jajko
Sól

1.Bierzesz fajny, ładny kawałek piersi kurczaka. Wycinasz tłuszczyk, rozbijasz tłuczkiem, tak żeby miał koło pół centymetra grubości.
2.Bierzesz serek topiony (ja lubie złoty emmentaler) i obtaczasz w ulubionych ziołach (polecam prowansalskie).
3.W miarę cienkie warstwy serka kładziesz na połowie piersi i przykrywasz go drugą połową.
4.Obtaczasz w panierce jak kotleta.
5.Smażyszsmażyszsma żysz
6.Zdejmujesz z patelni i jarasz się jak to smakuje.

Polecam. Szybkie jak kotlet a bije go na głowę.