No to... klasyki:
DRUŻYNA A,
MACGYVER i
NIEUSTRASZONY ,
ŚWIAT WEDŁUG BUNDYCH,
ALLO ALLO - wystarczy
jako komentarz.
Obecne -
LOST - pierwsze 3 serie oglądałem zżerając pazury, ale potem TVP (nie mam dostępu do AXN i tym podobnych) zaczęła robić burdel, puszczać po jednym odcinku i zmieniać pory to mi się odechciało. Wrócę, ale od początku, a to 6 serii...
HEROES - lepsze od
4400 ze względu na czarniejsze klimaty, ale przestałem z tego samego powodu co powyższy.
WYSPA HARPERA - miniserial, dla wielbicieli lekkiej makabry telewizyjnej. Szkoda że ostatnie 2-3 odcinki były już mocno naciągane, ale i tak warto, w końcu jest ich tylko 13cie.
GLINA - mimo paru słabszych momentów, najlepszy polski serial od lat
VAMPIRE DIARIES - czyli bujda dla nastolatków, ale po 1sze mam zboczenie w tę stronę, a po 2gie Ian Somerhalder jako Damon robi duuużą różnicę, zmieniając n-tą kopię "Zmierzchu" w czarną parodię tego typu opowieści.
ZAGUBIONY POKÓJ - miniserial, 3 odcinki (za to dłuższe), podobno miał być zaczątkiem czegoś większego ale nie wyszło. Bardzo mocno psychodeliczny klimat, chętnie obejrzałbym jeszcze raz. Polecam, nawet jako zamiennik seansu filmowego, IMO bardzo warto.
PRISON BREAK - 1sza seria jest niesamowita, im dalej tym gorzej ale obejrzałem wszystkie cztery.
I masa innych - od TAJEMNICY TWIERDZY SZYFRÓW, OFICERa i OFICERów (kurna jak ja nie lubię Różczki...) po GUMISIE (
), tyle tego było że ciężko ogarnąć.
Do obejrzenia:
te w/w listy o których pisałem
DrHACJENDA - choćby dla wyrobienia sobie własnej opinii o nim
DEXTER i CALIFORNICATION - wiadomo po co
SOPRANOS - przegapiłem, żałuję
KOMPANIA BRACI - przez chorą porę emisji na TVNie (22ga) się nie udało, a potem jakoś nie było okazji
TRUE BLOOD - bo mam zboczenie, już siałem
MENTALISTA - o ile się przekonam, na razie plus że główny bohater kojarzy się z młodym Michaelem Cainem, ale na razie mnienie wkręciło. Może...
SIMPSONOWIE - w całości nierealne, ale...
MONTY PYTHON - 5(6?) rok się zbieram...
MONK - chciałbym porównać go do COLUMBO którego oglądałem kiedyś namiętnie, ale jak zwykle przegapiałem seanse w TV, a teraz to...
X-FILES - wstyyyyyyyyyyyyyyyy
yyyyyyd że jeszcze nie!
MIASTECZKO TWIN PEAKS - j/w
plus pół worka anime, nawet nie wymieniam tytułów
A na deser... uchyliłem już kiedyś rąbka tajemnicy, mam lekkie (lekkie na szczęście
) jebnięcie na temat
SAILOR MOON (
). Obejrzałem niedawno 1szą i początek drugiej serii z zajebistą polską kultową lektorką (kto zna ten wie o co chodzi
), na więcej brakło czasu a męczenie po odcinku co 3ci dzień to bezsens. Ale wrócę, się przemogę i walnę kiedyś wszystkie 200
PS. Nie piszę o VIER MIT HUND, KAPT'NIEKLOĆZIE, 07BOREWICZU, 04ANIELE, DOMU i innych klasykach polskich, bo to trochę wstyd nie widzieć. Mimo wszystko - można nie poważać, ale widzieć trzeba