Gadka z koleżankami o pewnym znajomym, który pojechał do Skandynawii za chlebem, pracuje jako cieśla.
J: ja
K: koleżanka (nie blondynka)
J: no Siwy i jest tam cieślą
K: kim?
J: no cieślą
K: czyli co, wypasa owce?
J: nie no jest cieślą jak Józef
K: jaki Józef?
J: ten od Maryi
K: ...?
J: ... ... ...
K: nie znam typa