Dłuższy tekst, wzięty (o zgrozo!) z dyskusji na temat fotoszopa na onecie, ale jak najbardziej do zapamiętania.
"(...) może by tak uświadamiać mało inteligentnych? Może dotrze do nich kiedy się im to wyłoży?
To tak jak z przepisami drogowymi: skoro nie da się nauczyć mało inteligentnych pieszych, żeby nie wybiegali na jezdnię (i na pasach i poza nimi) wprost pod samochód, to każe się wszystkim kierowcom jeździć 50 km/h, by tych mało inteligentnych nie przejechać. Nikomu się nie chce egzekwować od tych mało inteligentnych, by nie wchodzili na jezdnię gdy właśnie nadjeżdża samochód, łatwiej ograniczyć prędkość, a potem zwalić winę na kierowcę, jeśli jedzie szybciej.
Jeśli ktoś wspomni o dzieciach wybiegających poza pasami, to ja wspomnę o matkach, które niemal codziennie widzę, jak ciągną za rękę swoje dzieci przez jezdnię w miejscach niedozwolonych (nawet tam, gdzie stoją słupki z łańcuchami). A potem się dziwią, że dzieci jak trochę urosną i same idą ulicą, to przełażą przez jezdnię gdzie im się podoba. A kiedy ktoś je potrąci, rozpaczają i obwiniają kierowców, zamiast siebie"
Widać nie ja jeden mam takie poglądy. Precz kurwa z "równaniem do małego", tolerancją dla debilizmu i promowaniem jebanych miernot!