HERDKOROWY NEKROBUMP
Miałem pisać we "wkurwach" ale co ciekawe znalazłem podobny temat, nic to że sprzed ponad 6 lat
Sprawa jest taka:
1. sprzedałem koła przez allegro, na licytacji. I teraz:
2. gość wylicytował jakąś-tam cenę, okej, ale nie kontaktował się ze mną w trakcie aukcji. Teraz, po upływie trzech dni od jej skończenia, na mojego maila o treści typu "paczka przygotowana, przesyłam zdjęcia, jak dostanę kasę to wysyłam w 24h" odpisał... "nie wysyłam przedpłat osobom o tak małej ilości komentarzy mogę zapłacić po odebraniu towaru albo za pobraniem". A wyraźnie napisałem że NIE wysyłam za pobraniem. Więc:
3. jak się nie dogadamy, to co wtedy? Negatyw na allegro jako taki mnie jebie, bo odpowiem pięknym za nadobne, ale czy deklaracja sprzedaży (wygranie licytacji) nie wiąże mi jakoś rąk? W sensie czy mogę o odwołać sprzedaż przez allegro, bez ryzyka że kupujący (niedoszły) potem się dojebie że "no przecież kupił".
I teraz dwie kolejne sprawy:
4. czy kupujący może się rozmyślić, jeśli już wyślę mu paczkę za pobraniem, i jej nie odebrać? Bo z tego co wyszukałem w "wujku goglu" to w zasadzie może, i chuja mu zrobią. A to nie jest list za dyszkie, ale 4 koła do auta, co to i ważą, i swoje kosztują (cena kupna ponad 700zł, wysyłka ca. 50zł w 2 paczkach) i co jak ich nie odbierze?
5. a jak odbierze i będzie strzelał z dupy że "cośtammusięniepodob
a" to co dalej? Np. zapłaci kurierowi za otworzenie paczki, stwierdzi że "niepasi" i kurier też wtedy zostaje z moim towarem.
Macie na to jakieś konkretne rady? Bo czytam, czytam i w sumie niewiele więcej się dowiedziałem niż przed lekturą "internetów".
Kurwa a trzeba było jebać "óczcifość" i skończyć aukcję przed czasem, jak sąsiad chciał za żywą gotówkę opony brać...