Żeby nie było że się tylko wkurwiam. Cieszy mnie bowiem:
- zmówienie się na robotę z autem na przyszły tydzień do znajomego, więc zapłacę grosze, albo i wcale bo już robiłem wymianę z nim część-za-część
A poza tym to gość który ma pedoloty 106 w małym palcu, z tego co ma w garażu można niejednego od zera złożyć
- obczajenie kuriera, już wiem co i jak, wystarczy tylko zamówić. Kupujący się odezwał (wreszcie
), dzisiaj jadę po koła. Do tego samego znajomka co wyżej
- i zwłaszcza jedno - wymiana strun w Epi SG. Niby banał, ALE powrót do std E dał mi duuużo więcej niż się spodziewałem. Ostatnim razem ta gitara była strojona w standardzie... a z 5,5 roku będzie, albo i lepiej. Ciągle jakieś D, C# (głównie), H, chujwico. Fajnie, ale dla grania pojedynczych rzeczy.
A że jakiś czas temu przestałem takie downtuny grać, to kupiłem 10-52, zestroiłem, ustawiłem menzurę (z zaskakująco niewielką poprawką zresztą, głównie na E i G) wziąłem na tapetę Majstra. Od Tapet
Też nie granego ładnych kilka lat. I mi się ryło śmieje jak głupiemu do sera
I chociaż nadal mam fhui problemów na głowie (np. Żona Moja musi przyszły tydzień latać 14-22, bo co? Bo oczywiście kierowniczek zjebał planowanie jej pracy i muszą teraz nadganiać na zmiany) to tu i teraz mnie to jebie