Prawie przebiłem dzisiaj swoją wagę na sztandze ale sił zabrakło troszku... Tak czy siak 80kg na klatę to dla mnie i tak przechuj wyczyn kiedy przypomnę sobie że jeszcze 3 miechy temu ledwo 50kg podnosiłem 4 razy
Plus jestem zajebiście nastawiony na egzamin praktyczny po dzisiejszej nielegalnej jeździe z moim kumplem, tzn wiocha obok naszego wydupia i ruszam z 1 ( warto wspomnieć że to Rover 206 z 96'
) i żadnego charczenia, nic, po prostu od razu z buta ruszył... Myślę no spoko, pewnie głupi to szczęście, ale chuj za drugim, trzecim, piętnastym razem to samo. No i wiem że to może śmieszyć, ale cholernie się bałem tego egzaminu ale po dzisiejszym... Zdam jak chuj
Plus jeszcze na koniec górka, kąt lepszy niż w WORDzie i to samo... Zrobiłem bezbłędnie sześć razy uznałem że starczy
2tys obrotów FTW
Także dzień przechuj pozytywny