Co nas w życiu cieszy ;)

[g-zs]

najtanszą z bezpiecznikiem z allegro można powiedzieć że taki accar w racku

[Aston]

Przyszły superluxy:

Pochwalę się chyba w osobnym wątku, są w pipkę.

[sify11]

serio, ochujałbym z tak grubym kablem przy sluchawkach + zrezygnowałeś z odpinanego kabla? dla mnie to downgrade a nie upgrade, ale kto co woli

[Bjørn]

Liczy się jakość dźwięku też. a raczej - przede wszystkim...

[wuj Bat]

Życie.

[gizmi7]

Też mam wymieniony kabel aż do muszli w swoich 688b - zabawa z wtykiem od jacka męskim i żeńskim przy tak grubym kablu to masakra...

[MrJ]

Cieszy mnie, że:

- szybko i bezboleśnie (no, prawie ) przeprowadziłem się w zeszły piątek z Gleiwitz do Koenigshuette
- w związku z tym Żona Moja ma do pracy <20min piechotką, a nie >30 autem (to do pracy rano jak cisnęła 110, z powrotem nieraz >40min),
- jestem w trakcie gorącego okresu w swojej pracy, co co prawda skutkuje nieprzespanymi nocami, ale i znaczną gratyfikacją finansową
- mam już normalnego neta na kompie, z lokalnej polecanej firmy którą sobie chwalą sąsiedzi, która mało liczy i w razie potrzeb jest uchwytna 7 dni w tygodniu,
- dosłownie 2 minuty od bloku (no, z zejściem z 4go piętra to 3 minuty) mam Park Róż, a w nim takie widoki:



+ z żywego inwentarza to łabędzie, kaczki, pomrowy i jeże

[commelina]

To jeszcze tylko podaj nr konta, piny, nr dow os i pesel  i bedzie ok

[commelina]

Szkoda

[sylkis]

serio, ochujałbym z tak grubym kablem przy sluchawkach + zrezygnowałeś z odpinanego kabla? dla mnie to downgrade a nie upgrade, ale kto co woli

to samo pomyślałem, że lipa z kabla :p ale w sumie wymiana wystającego męskiego na żeńskie gniazdko tam byłaby w pytę.

[sobek]

Skompletowałem dziś części na looper

[gizmi7]

Powrót do domu po kilku miesiącach emigracji. Niektóre rzeczy z jednej strony wyglądają znajomo, a z drugiej wydają się być zupełnie obce. Wzięcie gitary do ręki pierwszy raz po całym tym okresie przerwy (z jednym wyjątkiem kilka dni temu, choć wtedy wrażenie było identyczne): "WTF Czemu odległości między progami takie duże? Ała, moje palce!" No i cieszy mnie ten Jaguar Modern Player, którego kupiłem ostatnio, zajebiste wiosło, zarówno wizualnie, pod względem wygody i brzmienia. Za mniej niż tysiaka? Deal życia.

[wuj Bat]

Właśnie wróciliśmy z Vicolem z koncertu Calm Hatchery, Vesania, Vader. Wspaniałe show z pirotechniką, wszystkie kapele w doskonałej formie, za konsoletą Malta, więc brzmienie płytowe. Polecam, jeszcze paru z Was załapie się na resztę trasy.

I takie małe haiku:
Było coś jeszcze
pierwszy raz w życiu
jechałem w końcu dwieście

Spoiler

Tak dla pewności przytrzymałem jeszcze poza kreską - nie powiem, była adrenalinka, szczególnie o tej porze

A tera jeszcze sobie siedzę przed domem i z kol. browarkiem oglądamy gwiazdy przez lornetkę, bo niebo ziro chmurki, a tu na wiosce zero latarni, więc warunki do obserwacji doskonałe.

[Jesus]

Cholera a cały wieczór, jak piłem w okolicach starówki piwko, ludzie z koncertu mi się przewijali i smutno było, że nie poszedłem

[wuj Bat]

To Ci jeszcze dołożę, że do kolekcji doszła jeszcze piąteczka z nowym garowym Decapitated . Ale największe (pozytywne) zaskoczenie od dawna to Vesania - po prostu metalowy teatr. Na scenę wniesiono starą lampę i telewizor (to i to działało!), regały z książkami, lustro oraz... konika na biegunach ku nieskrywanej radości publiki . Na basie był Heinrich, a na bębnach Kerim(!) i staliśmy z Vicolem na balkonie ze 4m od niego. Ależ on nakurwia w te perkusje! Pewnie jego przed trasą chciał posłuchać nowy Dekapit .

[Donnie]

Mam 30stke na karku i zaczynam nowe życie. Wszystko co mam mieści się do dostawczaka. Koniec z korporacją, żyje marzeniami (pewnie dopóki pieniądze się nie skończą).
Zaczynam dzień o 12 od drinka i bzykania. W końcu spokojny.

[Fizyczny]

@Donnie Jeśli można, a jak był wcześniej ?

[Donnie]

Słońce widywałem tylko na urlopie, miałem problemy ze snem, zacząłem nawet brać prochy uspokajające, nie miałem czasu na granie, rodzinę. Chajs się zgadzał- ale co z tego, po kupnie Axe Fx 2 w ciągu dwóch miesięcy miałem okazję grać na nim dwa razy
K*** życie jest za krótkie, trzeba robić co się lubi.

[commelina]

Byle tylko było za co robić to co sie lubi, krok może słuszny ale tłumaczenie IMO naiwne. Obyś nie wpadł z jednej skrajności w drugą. Ciekawe co powie żona za dwa miesiące Wierzę ze dasz rade.

[Fizyczny]

Dzięki, przydatne, utwierdza mnie w moich przekonaniach

[niedziak]

Słońce widywałem tylko na urlopie, miałem problemy ze snem, zacząłem nawet brać prochy uspokajające, nie miałem czasu na granie, rodzinę. Chajs się zgadzał- ale co z tego, po kupnie Axe Fx 2 w ciągu dwóch miesięcy miałem okazję grać na nim dwa razy
K*** życie jest za krótkie, trzeba robić co się lubi.

Ciesz się, że Cię żodyn nowotwór nie dopadł, bo w miesiąc idą się jebać wszystkie oszczędności

[Tadeo]

Chajs się zgadzał- ale co z tego,

Hajs się zgadzał, bo korpo wzięło Twoją duszę w leasing.

Zrobiłem małą sondę wśród moich znajomych z korpo i nie z korpo i wyszło, że ci drudzy zarabiają nawet do 2k więcej.
Po ~40 latach od końca studiów do emerytury wychodzi z tego jakieś 1mln złotych - czyli najwyraźniej dusza kosztuje mniej więcej tyle, co wypasione mieszkanie.

Cieszy mnie, że coś, co myślałem że jest objawem padającego rozrządu okazało jakąś pierdółką, której naprawa kosztowała 50zł. Zaoszczędzony hajs planuję rozpierdolić w ciągu następnego tygodnia, kiedy to będę na urlopie. Lajf is gud.

[Mat]

Urlop w Grecji mnie cieszy. Zajebista pogoda, jedzenie, ludzie. Chillout.

[Donnie]

Byle tylko było za co robić to co sie lubi, krok może słuszny ale tłumaczenie IMO naiwne. Obyś nie wpadł z jednej skrajności w drugą. Ciekawe co powie żona za dwa miesiące Wierzę ze dasz rade.

Zabezpieczyłem się  na co najmniej na pół roku, więc luz. Może źle się wyraziłem - nie dobiła mnie monotonia czy niechęć do tego co robię. Dobił mnie sposób pracy korpo - dajmy mu połowę czasu, połowę środków i zrzućmy całą odpowiedzialność. Po nocach mi się śniły projekty za setki tyś ojro, w których nie miałem czasu wszystkiego policzyć, sprawdzić. Mogę zapierniczać po 12h dziennie, ale po powrocie do domu chce myśleć o swoich sprawach. Dzięki za wiarę, dam radę, niech będzie nawet tysiąc mniej, ale tak, że będę miał okazję się z tego cieszyć

[g-zs]

Szczere gratulacje, też sobie zrobiłem niegdyś wakacje od korpo i wspominam to jako najlepszą decyzję ever. Oczywiście do korpo już nie wróciłem