Już mnie ten RAN tak trochę zniechęcił, jak go na tamtych strunach podłączyłem... Miałem zamiar go tylko doprowadzić do porządku i czym prędzej sprzedać...
Wnioski wyciągnięte z dzisiaj: tamte struny miały sto lat i były z gówna i jestem debilem, bo oceniam gitarę na starych drutach. Po 2-3 dniach męczarni z floydem nastroiłem ją na seciku nowych Boomersów. Gram z dechy.. hmm.. ciekawie się zapowiada. Podłączyłem pod metalowe presety w Mainstage i WOOOOOOW ale to kurwi!!! Nawet żadnymi gałami nie musiałem specjalnie kręcić, plug n play normalnie. Świetny sustain, grube ziarno, zbalansowany sound, no czysty nakurw. W dodatku polakierowany klon na podstrunnicy, który na początku był dla mnie syfem i tandetą okazał się być mega wygodny w łapie i w ogóle wcale spoko. Do tego pozytywnie mnie zaskoczył floyd, bo bardzo dobrze trzyma strój, a wajcha nie dynda, tylko zostaje na swoim miejscu. (a na dodatek naprawdę nisko opuszczone struny, które są mięciutkie, giętkie 'n stuff; znalazłem w końcu optymalną dla mnie grubość GHSków dla floydów i drop C#)
Mój ci on jest!
Naprawdę happy NGD. W dodatku przyszedł Puffowy TS i też jest super. Szkoda tylko, że nie ma slotu na baterie