Z innej beczki - paździerzaty "bas" za niewiele ponad 4 stówki, dzięki któremu wróciła mi chęć i radocha z gry. Np. parę dni temu "znikąd" przypomniałem sobie całą linię "No remorse" Mety po, żeby nie przesadzić, ok. 10latach jego nie-grania. Yeah, madafaka!
Z kolei jak się przesiądę z powrotem na gitarę, to gra mi się lżej i wyraźnie lepiej