Paul Gilbert dzisiaj na zywo, juupi
Pozdrów go ode mnie
Ledwo wytrwalem do konca koncertu (ponad 2.5h), wiec nawet nie mialem sily czekac,
czy zespol wyjdzie po koncercie.
Po poprzednim koncercie (we Frankfurcie) sie nie pokazali
TCO bylo fajnie, grali duzo z nowej plyty, duzo solowek, duzo "wymian".
Na koniec zrobili rotacje grajac Sin City:
perkusista na bas, basista na gitare, Paul do garow, a jego zona zajela sie mikrofonem
A w temacie:
wczoraj dostalem emalie, ze sprzety do kuchni sa gotowe do odbioru,
a jutro odbieram klucze do mieszkania!