Zimne Desperados, ćipsy ostre Strong. I nadal nic się w moim humorze nie spierdoliło... Napięcie rośnie więc dalej...
I jutrzejsza wyprawa do macierzy mojej żony, gdzie za oseska mieszkaa w leśniczówce, potem odwiedzimy znajomą zmagającą się z białaczko...