OK - jak kupisz mojego strata
.
Niestety, z Szymem się nie rozstanę, a w takie siedlisko rozpusty go też nie zabiorę. Niech następne pokolenie będzie normalniejsze od nas
.
Wiesz jak sytuacja wygląda, nie naciskaj (przynajmniej nie publicznie

)
No, Szymo faktycznie w tym wypadku komplikuje nam plany. Ale spokojnie, najwyżej na starość zrobimy sobie "Dom Spełnionej Starości"

Cieszy mnie to, że dostałem karton przeterminowanego (o niespełna pół roku

) Pilsnera w buteleczce

Z pracy oczywiście
