Bare Knuckles pickups

[lwronk]

A niby co on odwrotnie napisał ? może zbyt uogólnił bo na tej teorii sam powinien sobie kupić 50mm do swojego kraszera
TOM'y majo rozstaw zazwyczaj 50 bo so ułomne
hipshot i cała "normalna reszta" łącznie z flojdem i temu podobnymi ma 53

Gdyby na tym kończyła się ułomność TOM'ów, byłoby dobrze...

[Leon]

Strasznie mnie kusi, żeby odnieść się do Waszego jechania po TOMach w stylistyce przyjętej przez Benkaia.

Ale ciągle trzymacie moje wiosło jako zakładnika, więc może się powstrzymam, bo jeszcze mi zrobicie poprawny rozstaw strun w moim TOMie

[commelina]

Akurat rozstaw strun trudno uznać za ułomność, natomiast cała reszta niestety to dla mnie dziwny pomysły który na dodatek chyba samamu tfurcy przysparza kłopotu.
Nie mniej dopoki nie bedzie za to bana-na , to waść sobie nie załuj

[Leon]

Ja tam przerobiłem wszystkie możliwe mostki poza Kahlerem i TOM jest hmm specyficzny. Największą IMO wadą (od strony grającego, nie terrorysty-montażysty) jest to, że jest dalej od korpusu, więc "czucie" strun jest zupełnie inne niż przy innych mostach. W sensie żeby było wygodnie, to trza się przyzwyczaić. Mam kumpla który całe życie ciupie na LP i on z kolei nie umi na FRach grać, więc to pewnie kwestia gustu.
Co do regulacji, to może mam wyjątkowy most (zapewne tak jest ) ale miałem z nim najmniej problemów. Może nie licząc ABMów w Tindym, ale te na razie ustawiałem raz, więc się nie liczy

[commelina]

Ja patrze na to z perspektywy montowania i zakresu regulacji, to jest masakra no i ta wyskośc strun nad korpusem, a co za tym idzie kąt gryfu i takie tam, oprócz tego  dla mnie z powodu wygody, ale to już indywidualna sprawa. Przy narzekaniu na kostki hipshota i ABM,  TOM dla mnie jest niczym łoże madejowe

[Przychlast]

Na tomie można grać smyczkiem wygodnie, o.

[commelina]

A co Panie Jimi Pejcz z Ciebie ?

[Ghost_of_Cain]

]BareKnuckle.avi
niezbyt miarodajne ze względu na to iż pickupy siedzą w różnych gitarach

Wasze pasjonujące dyskusje o wyższości mostów na rzece Kwai od gipsonowych są naprawdę zajmujące, szczególnie w kontekście tabernakli grających we fraktalu, ale ja chciałem nie na temat, za co z góry przepraszam

Dzięki cudownemu wskrzeszeniu tego wątku dowiedziałem się o istnieniu niezwykłego wiosła (normalnie jestem dziś Indianą Dżonsem!) Ten kolo z filmu powyżej, Łotysz chyba, gra, jak twierdzi, na Caparison Dellinger HGS. Tyle, że to ma w sobie podobno klon i heban, jeden pikap, schallera 456 - jak Pambu przykazał - binding na korpusie plus gloss lakier w bonusie

Ja pierdzielę, takie zwierzęta nie występują w naturze. Albo to jakiś custom, albo sam nie wiem - dla mnie szok.

Chyba do tego zioma napiszę, może zostaniemy listowymi przyjaciółmi.

[Przychlast]

A co Panie Jimi Pejcz z Ciebie ?

Prawie, ale w sumie bardziej to Jonsi.

[lwronk]

Konstrukcyjnie TOM implikuje sporo utrudnień, które przy innych mostach nie byłyby potrzebne, true. Z czystej ciekawości sprawdziłem sobie kiedyś, na ile zmiana mostu wpływa na motorykę prawej ręki. I, mimo, że gram na żipsą od prawie 5 lat, na gitarze z mostem hipshota, udało się na skalach uciułać 10 bpm'ów więcej. Fakt, koło naukowego testu to nawet nie leżało, ale dało sporo do myślenia.

[Leon]

Pewnie metodologię pomiaru skopałeś i tyle ABMy mają dla mnie tą jedną wadę, że śrupki drą łapę i trza ją opierać przed mostem. Trochę za tym nie przepadam. Ale poza tym to ja gram, a nie pierdolę, więc w sumie jebie mnie serdecznie co tam jest pod łapą Więc przyjmuję Wasz argument o niższości TOMa w kwestiach technicznych

[Musza]

Ale poza tym to ja gram, a nie pierdolę

to Ci się udało

W pojedynczych ABMach, przynajmniej mnie, to nie śrubki, a siodełko struny szarpie. Na wstępie pilniczkiem zaokrągliłbym

[Leon]

Staram się jak mogę misiaczku :* Zaokrąglaj do woli, ja się nauczyłem z tym żyć gdysz jak wyżej