MrJ:
Mój telecaster ma taką speckę:
korpus: Jesion bagienny
gryf klonowy, podstrunnica też
do tego zamówiłem binding, wstawiłem blokowane klucze, wjebałem lepsze pickupy, no generalnie ten tele kosztowałby tak normalnie 3,5K złotych około
Legend którego ogrywałem był zrobiony z jesionu(zwykłego), nakładka z klonu, gryf klonowy, ale 5 częściowy, przeplatany z mahoniem.
Jak dla mnie, różnica w brzmieniu nie była jakaś wielka, ale też nie mialem przy sobie swojego tele żeby dokładnie obmacać. napewno byłyby różnice, chociażby przez ten klon, czy 5 częsciowy gryf, no ale bez przesady.
jakbyś zobaczył mój korpus jak był surowy (zresztą teraz też to widać, ale słabiej, bo niby lakier jest transparentny, ale zawsze troche tą głębię odejmuje) to byś zobaczył, że jesion bagienny który mam wsadzony jest naprawdę zajebisty, nie jest to żaden paździerz, tylko porządna decha, układ słojów przebiega zajebiście, no ogólnie decha nakurwia jak nic
jedyne co, to klon który ja mam na gryfie, jest nieco brzydszy, niz ten który był w legendzie, w legendzie miał ladniejsze słoje, fajniej wyglądał.
Leged ma bardzo fajny gryf, wygodniejszy od tele, ale do tego idzie sie przywyczaić. to co mnie by wkurwiało najbardziej, to to że był dość cięzki. nie wiem czemu nie zastosowali jesionu bagiennego zeby tą wagę zredukować, tymbardziej, że samo tremolo trochę mu wagi dodawało.
więc, moim zdaniem, te wiosła wypadały bardzo bardzo podobnie, no musiałbym wziąć i ograć obie obok siebie, napewno róznica bybyła chociażby ze względu na pickupy, ale to raczej taka bardziej kosmetyka niż całkowita zmiana charakteru brzmienia.
Poza płytką którą mi tak se wycieli w tele (miała być od strata dlatego troche pokracznie wyszła, ale jest akceptowalnie) to nie ma sie do czego w moim teleku przypierdolić IMO. są drobne kropki lakieru, wielkości nie iwem, 1mm w 2-3 miejscach na bindingu, ale nie ma co popadać w paranoję
Jak dobrze pójdzie, to za tydzień będę miał drugiego tele, od tych najtanszych bedzie sie różnił jedynie hebanową podstrunnicą, no i pickupami i kluczami prawdopodobnie, więc będę mógł zaś skonfrontować go z mayo i moim drugim tele, po ogrywaniu w siedzibie mayo grał bardzo zacnie.
Problem jest taki MrJ, że na 99% nie znajdziesz używanego tele o specce podobnej do jakiegokolwiek mayo. Mało kto robił jakies wielkie customy, bo to wychodziło dość tanio. Jestem ciekaw ile osób stąd by się zdecydowało na telecastera od mayo za 3,5K?
(jak zamawiałem tego tele, to setius wtedy kosztował 3,3K
) a customowego flame już nie zamówisz, twierdzą, że nie mają na to czasu(a faktycznie ostatnio produkcja zapierdala jak dzika), albo połapali się, że coś jest nie teges.
Może teżbyć tak, że customy robią z większą dokładnością, ale tym najtanszym tele, moim zdaniem nic wielkiego nie dolega, pozatym, że są troche brzydkie, bo pomalowane jednolicie, nie maja nakładek i takie tam.
zauważ, że legend to przedewszystkim unikalny kształt i na pewno za to płaci się sporą część siana.. jakby stworzyć telecastera o identycznej specyfikacji jak legend (pomijając gryf, bo niewytargujesz raczej 5 częsciowego gryfu do flame) to by cenowo wyszło też trochę drożej, dodaj sobie nakładkę z klonu, 300 zł, dodatkowy pickup - 300 zł, i tremolo 600 zł. i już masz 4,7K do tego, weź pod uwagę, że ja mam pickupy merlina, które też są troche tańsze
do tego ten gryf 5 częsciowy. reszta to kwestia oryginalnego kształtu, wygody gry.
po za tym, ponawiam zaproszenie -> wpadajcie do mnie obadacie sobie i setiusa i telecastera, a niebawem nawet dwa telecastery no i jakieś zdanie sobie wyrobicie. warto też wpaść do mayo i trochę pomacać.