co do rady nt. reverbu na masterze, to coś mi tu śmierdzi - nigdy nie słyszałem o takiej technice, ale może i się mylę.
W procesorach masteringowych często mozna znaleźć bardzo specyficzne algorytmy pogłosu. W przypadku cięższych gatunków muzycznych nie zdaje on egzaminu za specjalnie, ale umiejętnie posadzony przed kompresorem pasmowym i limiterem potrafi bardzo fajnie wypełnic przestrzeń w zbyt suchych, selektywnych i zazwyczaj stylistycznie lekkich gatunkach muzycznych
A co do samego nagrania:
- gary wymagają znaczących poprawek: od warstw dynamiki po wykreowanie brzmienia na nowo. Brak właściwego basu potęguje kompletny brak low endu w stopie. klik jest, ale brakuje basu zupelnie. może i bede nudny w tej kwestii ale remedium jest zmiana Battery czy innego samplera na Superior Drummera. Można się wtedy pobawić w zabiegi dynamiczne by każde uderzenie w werbel nie brzmiało jak automat. A i biblioteki są naprawdę miodne
w obecnej formie pogłosu jest za dużo. wogóle to ja bym darował ten pogłos na sumie garów i aplikowal pogłosy na poszczególne partie bębnów, to jest werbel i overheady (ale transparentnie i bez przesady)
- gitary są moim zdaniem ok, sporo niuansów można poprawić w masterze. jak się doda dobrze brzmiący bas, to nawet będzie można trochę dołu tym wiosłom uciąć, by wyrównać pasmo
Ogólnie zmierza to w fajnym kierunku, ale po zmiksowaniu powyższych elementów trzeba bedzie się nauczyć bawić kompresowem i limiterem
BTW: mam wrażenie, że w niektórych momentach faza ucina jakieś pasma. Na werblu i talerzach niemiłosiernie mocno rzuca się to w uszy.