Tu zrobię podział na przyjęte zwyczaje i
Ustną Tradycję, która jest spisana:
Przyjęte zwyczaje w Kościele Rzymsko-Katolickim (
KrK) to:
1. Święta Bożego narodzenia.
2. Święta Wielkiej Nocy.
3. Święcenie pokarmów.
4. Kolęda
5. Celibat, etc.
Są to przyjęte zwyczaje i mogą one ulec zmianie, bądź zostać zreformowane.
Np. może ulec zmianie data świąt, bądź KrK może sobie znieść celibat, itd.
Ustna Tradycja to dogmaty, na których opiera się teologia KrK. Zaliczają się do nich między innymi:
1.Wszystkie dogmaty dotyczące kultu Maryjnego.
2.Dogmat o nieomylności Papieża.
3.Dogmat o jedynozbawczości Kościoła Rzymskiego, itd.
Te rzeczy nie mogą ulec zmianie, jak pisałem wyżej są to dogmaty, czyli inaczej Ustna Tradycja (określenia stosowane na przemiennie).
W konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym „Dei Verbum” ( dokument II soboru Watykańskiego) czytamy:
( Teraz proszę uważać):
Są dwa źródła wiedzy o Bogu, Pismo Święte oraz „Ustna Tradycja”, które splatają się „jakoś” w jedno źródło objawienia.
Splatają się „jakoś”...Język KrK, jest językiem prawniczym, opartym na języku cesarstwa rzymskiego.
Każdy kto studiował prawo, studiował prawo rzymskie, bo ono jest podstawą.
Współcześnie funkcjonującą, doskonałą wersją prawa rzymskiego, jest prawo KrK.
Kodeks prawa kanonicznego jest bardzo precyzyjny. Definiuje nawet stosunek seksualny, oraz jakie elementy się nań składają.
Kodeks ten jest spisany w j. Łacińskim, ponieważ jest to język martwy i nie ulega zmianie znaczenie słów.
KrK nie definiuje słowa „jakoś”, brak wyjaśnienia skąd wzięła się „Ustna Tradycja.”
Zwyczajnie „Ustna Tradycja” „jakoś” się pojawiła i „jakoś” splata się z Pismem Świętym.
KrK, oparty na języku prawniczym cesarstwa rzymskiego, który definiuje wszystko precyzyjnie do bólu, w sprawie tak istotnej jak ŹRÓDŁO WIEDZY O BOGU, używa określenia „jakoś”.
KrK najzwyczajniej w świecie uprawia coś, za co JHWH był bardzo surowy wobec Izraela, mianowicie synkretyzm, czyli oddawanie czci Bogu,
przy jednoczesnym uprawianiu praktyk pogańskich, jak np. bezsensowne trzepanie figurami, o którym wspomniał
@commelina, twierdząc, że nikt niema z tym problemu. No ja mam, bo w/g Biblii to jest bałwochwalstwo.