W podobnym temacie - jak mi się bardzo gusta muzyczne zmieniają

Niby jakoś zawsze siedziałem w muzyce lat 70-90 (ociec miał tego od chuja na kasetach), ale zwykle mimo wszystko bardziej hard-, niż -rock

A teraz... pół biedy jakiś Marillion, Genesis, czy nawet Oldfield, bo to znałem już z w/w kaset? Ale Journey? Eloy? Tangerine Dream i w ogóle klimaty typu synth? Łodefak?
